Biegowe podsumowanie 2017

W 2016 roku po raz pierwszy wzięłam udział w biegu masowym. Był to Bieg Kobiet w Gdyni. Nie spodziewałam się, że podczas niego nastąpi przełom, że aż tak mi się spodoba i zajaram się bieganiem z innymi do tego stopnia. W 2016 wzięłam udział jeszcze w dwóch biegach, z czego w jednym więcej się piło piwa niż biegało, ale nadal to bieg i medal mam. Wtedy jeszcze było to dla mnie nowe, także startów nie było super dużo (aż trzy!) i jakoś tak nie do końca wiedziałam co robię.

Nadszedł rok 2017 i… w dalszym ciągu nie wiedziałam co robię, poza tym, że udało mi się uczestniczyć w większej ilości biegów, a nawet zostałam ambasadorem Arasmusa, co sprawiło, że jeszcze bardziej jaram się tym wszystkim.

Ci co mnie czytają to wiedzą, że czas nie jest dla mnie istotny. Nie mniej biegi mają to do siebie, że czas się tam mierzy, więc gdzieś te nieszczęsne cyferki zawsze się pojawiają i tu też będą się pojawiać. Mi te cyferki potrzebne są głównie do jednej rzeczy: jak zapisuję się na kolejne zawody, to sprawdzam jaki jest limit czasu by wiedzieć czy zdążę doczołgać się do mety.

all2017

Jako, że trochę w tym roku się nazbierało, postanowiłam zrobić małe podsumowanie, trochę powspominać a jednocześnie poplanować 2018. Wyciągnęłam cały ten pierdolnik i zastanawiam się co dalej…

A co się działo w 2017?

medale2017

Bieg Policz się z Cukrzycą i Ucz się Pierwszej Pomocy – 25. Finał WOŚP – Żukowo

koszulk

Bardzo dobry początek roku. Bieganie + pomaganie w jednym. Czy może być lepiej? No pewnie, mogłoby być, ale nie będę się czepiać, gdyż bieganie w tym wypadku było sprawą drugorzędową. W tym roku też biegnę, tylko na krótszym dystansie. Ale za to w tym samym miejscu. Już niebawem. Już w niedzielę!

Kiedy: 15.01.2017
Dystans: 4 km
Czas: Brak pomiaru.

 

 

Tropem Wilczym – Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych – V Edycja – Strzebielino Morskie – 26.02.2017

biegwyklety2
Jeśli chodzi o organizację to był to najgorszy bieg w jakim miałam „przyjemność” uczestniczyć. Nie bez powodu nazywam go „biegiem przeklętym” zamiast „wyklętym”. Jedyny plus to wspaniały medal, który zachęcił mnie do tego by i w tym roku wystartować, jednakże w innym miejscu, które jak przypuszczam będzie ogarnięte.

Kiedy: 26.02.2017
Dystans: 1963 metry (podobno)
Czas: Brak pomiaru.

 

 

Bieg Kobiet 2017 – Gdynia

biegkobiet2017Od tego zaczęło się w zeszłym roku. Od serii Bieg Kobiet – Zawsze Pier(w)si rozpoczęłam swoją przygodę, zatem nie wyobrażam sobie bym miała nie wziąć udziału w tym wydarzeniu. Już nawet nie chodzi o samo bieganie, o tę wspaniałą atmosferę, ale też o to, że Kobieta w biegu – Marzena nie tylko robi event sportowy, ale także (albo przede wszystkim) dba o profilaktykę raka piersi w Polsce. Łączy te dwie rzeczy i wychodzi coś super. Bardzo super. I Wam to super coś polecam jeśli zamierzacie rozpocząć biegową przygodę. To jest idealne wydarzenie na start.

Kiedy: 30.04.2017
Dystans: 5 km
Czas: 00:32:52

 

24. Bieg św. Dominika – Bieg Kobiet LOTTO CUP 5 km – Gdańsk

biegdomikoszPo raz drugi uczestniczyłam w św. Dominiku. I przypuszczam, że nie po raz ostatni. Duża, prestiżowa wręcz impreza. Nie przepadam za tą trasą nie tylko ze względu na występującą tam kostkę brukową, ale też fakt, że robi się aż trzy pętle. No i największy minus: sierpień – upał. Mimo to, uważam, że to świetny bieg i w 2018 też się na niego czaję. Ostatnio poznałam tam fajną osobę (pozdro, Anno!), zobaczymy co się przydarzy w tym roku.

Kiedy: 05.08.2017
Dystans: 5 km
Czas: 0:32:13

 

Park Tour – Park im. Ronalda Reagana – Gdańsk – 20.08.2017

medalPierwszy bieg z cyklu Park Tour. Najlepszy, bo w moim rodzinnym mieście. Poza tym faktem, najgorszy z serii. Choć najgorszy to i tak miło go wspominam. Dzięki niemu miałam okazję spotkać się z kumpelą i pogadać chwilę. Bo jakoś przy innych biegach słabo nam to szło. Ale liczę na to, że w 2018 pójdzie lepiej.

Kiedy: 20.08.2017
Dystans: 5 km
Czas: 0:32:21.32

 

2. Bieg Arasmusa – 17.09.2017 – Kiełpino

zestaw(1)To był dla mnie bieg niezwykły, niesamowity i wyjątkowy. Nie chodzi tu ani o trasę, ani o pogodę, ani też o ludzi, których miałam okazję spotkać. Głównym powodem jest tu fakt, że sprawowałam na nim poważną rolę. Zostałam ambasadorem tego biegu, co było dla mnie wspaniałym i satysfakcjonującym przeżyciem. Polecam każdemu. No i nie można tu zapomnieć o pięknym, czarnym medalu!

Kiedy: 17.09.2017
Dystans: 5 km
Czas: 00:33:34

 

Park Tour – Park Kolibki – Gdynia – 30.09.2017

gdyniaDrugi bieg z cyklu. Piękne widoki. Plaża, klif, coś wspaniałego. W takiej scenerii aż chce się biegać i nie zważa się na czas czy innych ludzi. Biegnie się, podziwia się i czuje się świetnie. Bardzo dobre miejsce na bieganie, choć czas tragiczny – piach z plaży mi nie sprzyja.

Kiedy: 30.09.2017
Dystans: 5 km
Czas: 0:36:42.04

 

Bieg Oliwski – 5 km – 15.10.2017 – Gdańsk

biegoliwskiWiedziałam, że będę biegać po lesie. Nie wiem co nakłoniło mnie, by się zapisać na takie wydarzenie. Podbieg na podbiegu, góra na górze. Istna masakra. Do tego zimno, błoto, deszcz. Biegło mi się rewelacyjnie! Główny minus to śmierdzący, drewniany medal, no, ale co kto lubi. Jak będzie okazja, to i w tym roku planuję tam wystartować.

Kiedy: 15.10.2017
Dystans: 5 km
Czas: 00:35:50

 

Park Tour – Park im. Aleksandra Majkowskiego – Wejherowo – 28.10.2017

wejherowomed

No i w końcu, doczekałam się! Ostatni bieg z cyklu! Cały czas obawiałam się, że coś sprawi, że tam nie wystartuję, przez co nie uzbieram kompletu puzzlo – medali. Na szczęście udało się. A i nawet pogoda dopisała – było super deszczowo i paskudnie. Idealne warunki na bieg. Miło wspominam.

Kiedy: 28.10.2017
Dystans: 5 km
Czas: 0:32:37.21

 

Bieg na piątkę – AmberExpo – Gdańsk – 5.11.2017

biegna5medalI to już niestety ostatni bieg jaki czekał mnie w 2017 roku. Znaczy się czekały jeszcze inne, ale się mnie nie doczekały i z powodu choroby musiałam z nich zrezygnować. Jednakże myślę, że Bieg na piątkę przy Półmaratonie Gdańskim to godne zakończenie sezonu. Wspaniała impreza, świetna organizacja, super atmosfera. W tym roku także planuję tam zawitać!

Kiedy: 05.11.2017
Dystans: 5 km
Czas: 00:34:03

 

I to by było na tyle…

Uzbierało mi się trochę numerów startowych, trochę medali. Po co? Nie wiem, ale lubię je mieć, gapić się na nie i wspominać. Dopóki czerpię z tego przyjemność, daje mi to satysfakcję i bawi, nie zamierzam pozbywać się tego całego śmietnika. Trochę makulatury i złomu chyba jeszcze nikomu nie zaszkodziło, nie?

numerystart2017

Ale teraz się na to gapię i zastanawiam się gdzie wystartować w tym roku. Gapię się i szukam motywacji by ruszyć tyłek. Gapię się i myślę sobie: pod tym względem, to był dobry rok. Bardzo dobry. Ale kolejny będzie lepszy!