OverbooKing
OverbooKing to gra polegająca na upchnięciu do hoteli jak największej ilości gości, którzy przyjechali na bankiet do króla. Wbrew pozorom, nie jest to takie proste.
Cały myk polega na tym, że nie widzimy jakie karty dokładają przeciwnicy, wszystko jest zatajone. Można powiedzieć, że większość czasu gramy w ciemno, rozważając, zastanawiając się, dedukując, trochę zgadując co inni mogli zrobić. Gdy następuje odsłonięcie kart, dopiero wtedy sprawdzamy, którzy z gości dostali się do hotelu, a dla których zabrakło miejsca.
Niektóre z kart posiadają super moce i ich bohaterowie mogą robić jakieś sztuczki. Wepchnąć się w kolejkę, dodać lub zmniejszyć ilość miejsc w hotelu itd. Zatem nie tylko dbamy o to, by jak najwięcej naszych „weszło”, ale możemy też skupiać się nad tym jak utrudnić, uprzykrzyć czy nawet uniemożliwić innym dotarcie do pokoju.
Gra na pierwszy rzut oka zdawała mi się bardziej skomplikowana. Jedyną trudnością początkową, jest ogarnięcie i zapamiętanie supermocy, właściwości postaci. Gdy to opanujemy, idzie szybko i sprawnie. Jest tu dużo frustracji, gdy ktoś nam pokrzyżuje plany. Ale jeszcze więcej satysfakcji, gdy to my zniszczymy komuś ideę.
No i to niszczenie, rywalizacja, nutka hazardu… to wszystko sprawia, że gra jest bardzo regrywalna, a przy tym fajnie, estetycznie wydana.
To co na minus, to liczenie. Choć może to być także plusem. Grając przyszła mi taka myśl, że to idealna gra dla dzieciaków, które chcą ćwiczyć odejmowanie i dodawanie. Dla mnie to było męczące, bo ja tego ćwiczyć nie chciałam.
Punktacja końcowa wydała mi się dziwna, bo poza logicznymi punktami za zdobyte karty, dostawało się też punkty za ilość takich samych herbów z rewersów. Dośc dziwna zasada, ale też taka, która mnie pogrążyła i przegrywałam za każdym razem.
I w ogóle myśląc o tych herbach na rewersach, wydaje mi się to niezrozumiałe. Teraz jeszcze nie, ale jak nauczę się, który rewers to jaka karta, to łatwiej będzie mi wygrywać! A przynajmniej w to chcę wierzyć!
Liczba graczy: 2-4 osób
Wiek: 10+ lat
Wydawca: Egmont
Autor: Filippo Landini
Za grę dziękuję wydawnictwu: