Escape Room: Magiczna Sztuczka

Escape Room: Magiczna Sztuczka to kolejny pokój ucieczkowy, pokój zagadek jaki serwuje nam FoxGames. Bardzo poręczne, malutkie i do tego pięknie wyglądające pudełeczko aż się prosi by je kupić, spakować do torby (czy nawet torebki) i zabrać gdzieś na wakacje czy nawet weekendowy wypad. Ze mną było na wakacjach i po całodziennym pływaniu, obżeraniu się przy grillu i bieganiu, było dosłownie taką wisienką na torcie, zwieńczeniem wspaniałego dnia.

Co mamy w pudle?
– 60 kart z zagadkami
– tajemniczą kopertę

Tak, można powiedzieć, że ta gra to taka tortowa wisienka, zwieńczenie moich wakacji, bowiem bardzo lubię gry, które nie koniecznie wskazane są dla większej ilości osób. Lubię pozycje, do których można zasiąść albo w pojedynkę, albo w duecie i cieszyć się nimi w ciszy, w spokoju, do tego trochę myśląc. A właśnie ten tytuł sprzyja takiemu układowi, jest idealny pod tym względem. I choć oficjalnie można grać niby nawet w 6 osób, to raczej daleka bym była od tego typu zabiegów. Według mnie za duży tłum. No, ale ja nawet do prawdziwych escape roomów zazwyczaj chodzę w dwie osoby, więc może nie jestem tu najlepszym wyznacznikiem i prognostykiem jeśli chodzi o idealne ilości ludzi gdziekolwiek. W każdym razie Sztuczkę katowaliśmy we dwójkę: ja i mój eskejpowy towarzysz.

To co charakteryzuje tę serię to z pewnością jej rozmiar. Niewielki, wręcz idealny. Lecz mimo małych rozmiarów, pudełeczko zawiera wszystko, czego trzeba. Poza 60. kartami, jest tam też niewielka, tajemnicza koperta. Tę otwieramy dopiero, gdy w treści otrzymamy informację, że mamy to zrobić. Nie powiem Wam co jest w środku, ale mogę zdradzić, że ten moment w grze cieszył mnie najbardziej. Jest to genialne, pomysłowe i wspaniałe rozwiązanie, a także olbrzymie urozmaicenie dla gry.

To czego nie zabrakło, to także karty antyspoilerowe. Choć przestrzeni w pudle jest niewiele, to twórcy zadbali o to, by dokładnie oznaczyć to na co nie można patrzeć. Dorzucili karty, które zasłaniają treść, by przez przypadek nie zerknąć na coś, co mogłoby nam popsuć zabawę.

A zabawa jest niezła. Jest fajny, magiczny klimat. Niestety zdarzające się błędy w pisowni trochę ten klimat psują, są irytujące i myślę, że można było ich uniknąć. Ale na klimat składa się też bardzo ładna, adekwatna do treści grafika. No i fabuła. Ta choć dziwna, pokręcona, okazała się bardzo ciekawa. A może właśnie ta dziwność sprawiła, że jest intrygująca? W każdym razie, pod tym względem jest bardzo dobrze.

Przyjemne były także same zagadki. Niemniej momentami wydaje mi się, że były dość proste. Może nawet za proste? Ale w większości przypadków były one sensowne, logiczne i spójne z tym co się dzieje. Choć zdarzały się zagadki bezsensowne, których według mnie nie powinno tam być, a jeśli już, to w innej formie. Jedną konkretną mam tu na myśli, która nie do końca była zgodna z instrukcją, natomiast wymyśliliśmy wariant według nas lepszy, ale według gry nie poprawny, co trochę mnie zirytowało.

Zalety:

– czytelna grafika
– idealna na dwie osoby
– magiczne rozwiązania
– prosta mechanika
– małe, poręczne pudełko
– ostrzeżenia antyspoilerowe
– klimat
– możliwe przerwy
– tryb solo
– fabuła

Wady:

– niektóre zagadki
– błędy

Czy warto poznać magiczną sztuczkę?

Zdecydowanie. Gra, choć jednorazowa, jest bardzo fajną opcją na wieczór. Odrobina myślenia, kombinowania i płynięcia nad fabułą to dobra alternatywa na spędzenie wolnego czasu. Co prawda znów zdarzyło nam się zrobić coś na około, bez koniecznego elementu, ale my tak mamy, że nawet niechcący przechytrzamy system. Tak było i tym razem, ale to nie wpłynęło na ogólną ocenę gry. Escape Room: Magiczna Sztuczka to bardzo dobra opcja, według mnie zdecydowanie lepsza od Tajemnicy Eldorado. Nie jest pewnie idealna, mogłaby być trudniejsza, ale z pewnością jest to dobry produkt, który Wam serdecznie polecam.

Podstawowe informacje:
Liczba graczy: 1 – 6 osób
Wiek: 12+
Autorzy: Martino Chiacchiera, Silvano Sorrentino
Konsultacje magiczne: Carlo „Mago Charlie” Lanzavecchia
Ilustracje: Alberto Bontempi
Wydawca: FoxGames

Za grę dziękuję wydawnictwu: