Cud Miód

Cud Miód to takie trochę memory z wydźwiękiem edukacyjnym, ale też możliwym wariantem kooperacyjnym. I choć zapamiętywanie czegokolwiek to nie jest moja mocna strona, tak tutaj, układając pszczółki na kwiatkach, bardzo dobrze się bawiłam, nawet pomimo olbrzymiej przegranej.

miod2

To co jako pierwsze rzuca się w oczy to nowy symbol na pudełku (Kwiaciarenka też go ma), mówiący o tym, że gra nie ma plastiku. Najpierw mnie to zszokowało, a później okazało się, że faktycznie, nie ma. Elementy są albo kartonowe, albo drewniane. Nie ma woreczków strunowych, jest za to papierowa torebka, która przywiodła mi na myśl te z piekarni, na cieplutkie bułeczki i momentalnie zgłodniałam. Niemniej jest to ciekawe, fajne eko-rozwiązanie. I choć sama często używałam woreczków strunowych, tak teraz myślę sobie, że zminimalizowanie tworzywa w grach to całkiem niezły pomysł. Ale oczywiście bez przesady, bo o niektóre elementy w plastiku pewnie będę walczyć. Aczkolwiek tutaj mi to nie doskwierało, a wręcz ładnie współgrało z tematyką gry.

miod5

Co mamy w pudle?

– 42 kafelki kwiatów
– 12 pionków pszczół
– 7 dwustronnych kafelków uli
– 1 plaster do gromadzenia miodu
– 1 pionek pszczelarza z podstawką
– 1 pionek niedźwiedzia z podstawką
– 1 kalendarz kwitnienia
– 4 żetony miodu
– instrukcję

miod8

O co w tym wszystkim chodzi?

Chodzi o to, by zebrać jak najwięcej kwiatowego nektaru. Tak, dokładnie, wcielamy się w pszczoły i skaczemy sobie po kwiatkach. W każdej kolejce odsłaniamy trzy kwiatowe kafle, na których możemy położyć swoje znaczniki pszczół. Te których nie użyjemy, odwracamy. Warto też zapamiętywać co odwróciliśmy, bowiem rodzaj roślin ma znaczenie. Każda kwitnie w innym okresie, więc też w innym okresie możemy otrzymać za nią punkty. Całej mechaniki nie będę tu tłumaczyć, bo trochę mija się to celem. Zwłaszcza, że instrukcja jest napisana w sposób prosty i przystępny. Poza tym, mechanika nie jest skomplikowana i z łatwością można ją ogarnąć i szybko wprowadzić nowych graczy do rozgrywki.

miodek

miod

Ale tak jak wspomniałam, jest tu ten element gry memory. Trzeba zapamiętać co się podniosło. Tzn. nie trzeba, ale zdecydowanie ułatwi nam to zdobywanie punktów. No i właśnie to jest element gry, który mi nie służy, bo ja zwyczajnie nie pamiętam co tam było, przez co odsłaniam nie to co powinnam i może nie tracę punktów, ale z pewnością tracę szansę na zdobycie ich jeszcze więcej. Niemniej jest to świetna opcja na ćwiczenie pamięci, a także planowanie i układanie strategii. Choć według mnie, ciężko jest zagrać kilka partii pod rząd. Może innym nie, ale mi osobiście jest trudno, bo jak już zapamiętam położenie jakiegoś kafelka, to później się okazuje, że ten kafelek owszem, był tam, ale pięć partii temu. Dlatego też myślę, że Cud Miód trzeba sobie dawkować, aby się nie przejeść.

miod rozmowa

Gra posiada dwa warianty. Mamy opcję rywalizacyjną, czyli każdy gra przeciw każdemu, w taki sposób by zebrać najwięcej kwiatów, ale też zablokować innym zdobycie ich. No i jest opcja kooperacyjna, według mnie o wiele lepsza. Tak, wiem, że może to być dla Was wielkie zaskoczenie, że nie zachwalam tu negatywnej interakcji i wolę współpracę z graczami. Ale w tym wypadku, myślę, że jest to bardzo dobra opcja. Nie chodzi tylko o to, że mam słabą pamięć i w takie gry przeważnie przegrywam. Chodzi o to, że choć wariant ten z założenia jest kooperacyjny i przeznaczony dla 2-4 osób, to według mnie lepiej się sprawdza jako nieoficjalny wariant solo. Także zamiast układać pasjansa, można sobie usiąść i przyjemnie poprzestawiać pszczółki, zdobywając przy tym punkty i prowadząc rozgrywkę w taki sposób, aby niedźwiedź nie porwał nam zebranego miodu.

miod3

miod4

Tak, w tym wariancie jest niedźwiedź. Biega on po planszy i czai się na nasz nektar. Jest to intrygujące rozwiązanie, pozwalające poczuć nutkę niepokoju, niepewności a zarazem mobilizacji do myślenia, zapamiętywania i planowania rozgrywki tak, by wygrać. Bo planowanie i strategia w tym wariancie to rzeczy kluczowe, dlatego też zdecydowanie wolę tę opcję, mimo iż nie można tu dokopać rywalom.

miosio

Zalety:

– przyjemna grafika
– dwa tryby gry
– nieoficjalny wariant solo
– dobrze się skaluje
– wysoka regrywalność
– prosta mechanika
– edukacyjna
– nauka planowania
– jasna instrukcja
– gra bez plastiku

Wady:

-ciężko zagrać kilka partii pod rząd

miod7

Czy warto być pszczołą?

Zdecydowanie tak. Gra nie tylko jest dobrze zrobiona i zwyczajnie przyjemna, ale też uczy. Uczy planować, o czym już wspomniałam. Pozwala rozwijać, ćwiczyć pamięć. Ale też posiada wątek edukacyjny. Dowiadujemy się co nieco o pszczołach, miodzie, roślinach a nawet o niedźwiedziu. Jest tu bardzo ciekawa, przystępnie podana treść, która z powodzeniem mogłaby zasilić lekcje przyrody. Myślę, że to bardzo dobra opcja dla młodszych graczy, ciekawych świata, szczególnie tego roślinno – zwierzęcego.

miod5x

miod6

Ale oczywiście nie zapominajmy o dorosłych, bo to, że gra jest dobra dla dzieciaków, nie znaczy, że i starsi nie będą się dobrze bawić. I potwierdzam, starsi bawią się bardzo dobrze. Nie jest to może pozycja z którą chciałabym spędzić wiele godzin, ale z pewnością jest to gra, która zagości na moim stole nie raz. Zwłaszcza, że jak już wspomniałam, wprowadzenie do gry nie jest skomplikowane i zawsze można wciągnąc w to nowych, nawet niedzielnych graczy. Także jak ktoś do mnie wpadnie, to już wie co go czeka w najbliższym czasie! A jak ktoś nie zamierza do mnie wpadać, to sam może się wyposażyć w taką planszówkę, zwłaszcza, że jest naprawdę ładna i mimo swej prostoty, miło na nią patrzeć.

miod pudlo

Podstawowe informacje:
Liczba graczy: 2 – 4 osób
Wiek: 6+
Czas gry: 30 minut
Autor: Wojciech Grajkowski
Ilustracje: Ewa Podleś
Wydawca: Granna

Za grę dziękuję wydawnictwu:
granna-logo