Capital

Capital to gra z rodziny Granna Expert. Pozycja dla trochę starszych graczy, bo powyżej dziesiątego roku życia. Poza samą rozrywką, jest także świetnym sposobem na naukę, poznawanie historii i zaciekawienie młodego gracza tytułową stolicą.

O co w tym wszystkim chodzi?

Akcja rozgrywa się w Warszawie, w mieście, które „przeżyło własną śmierć”. Nasze zadanie polega na tym, by odbudować zniszczone miasto. Każdy z graczy tworzy jedną dzielnicę za pomocą specjalnych żetonów miasta. Dzielnica, która zdobędzie największą ilość punktów – wygrywa.

capital1

Oczywiście żetony posiadają różnego rodzaju zabudowę. Są tu budynki mieszkalne, parki, obszary handlowe itp. Każdy obszar ma inną punktację, zależną od tego gdzie jest położony. Wpływ na punktację mają także niektóre budynki użyteczności publicznej czy też tzw. kamienie milowe, które możemy zdobywać po każdej rundzie. Dokładnych zasad tłumaczyć Wam nie będę. Nie ma takiej potrzeby, bo instrukcja wyczerpuje temat, a liczne przykłady pozwalają wszystko zrozumieć bez problemu. Ponadto instrukcja ma coś, czego nie mają inne, pospolite zbiory zasad. Mamy tu szczegółowe opisy kafli z „zabytkami”. A pod opisem ich działania, mamy także wzmiankę w odniesieniu do historii. Zatem czytając całość od deski do deski, można się także czegoś nauczyć (i nie mam tu na myśli wyłącznie nauki grania w Capital).

Co prawda w instrukcji zdarzają się określenia, które wprowadzają w błąd i nie są do końca jasne, ale czytając całość, jesteśmy w stanie zorientować się o co chodzi. Mam na myśli np. sformułowanie: „6 monet kapitału startowego”. W tym przypadku „moneta” nie oznacza konkretnego krążka i nie chodzi o to, że potrzebujemy 6 takich krążków. Jest to oznaczenie waluty, czyli zamiast sześciu żetonów o nominale jeden, możemy wziąć na przykład dwa żetony o nominale trzy. Niby szczegół, ale lepiej dobrana nomenklatura zdecydowanie ułatwia zabawę.

Ułatwienie znajduje się w innym miejscu, pod postacią kafli pomocy. Kafel pomocy to rzecz często spotykana w grach, czyli taka krótka, oznaczona symbolami ściągawka. Dzięki niej wiemy ile punktów można zdobyć za jakie działania, za co dostajemy kasę itd. Jest to zrobione świetnie, choć zajmuje mało miejsca, wszystko co potrzebne jest tam zawarte, nie ma problemu z przydzielaniem punktów. Bardzo wygodna rzecz. Niemniej byłaby o wiele wygodniejsza, gdyby każdy z graczy miał swój kafelek. Gra przeznaczona jest dla maksymalnie czterech osób, takie kafle są tylko trzy. Szkoda.

capital3

Pomimo tej wady, gra dobrze się skaluje. Dzięki zastosowanemu tu draftowi (dobieranie kafli i przekazywanie puli kolejnym graczom), nie ma przestojów, wszystko idzie sprawnie nawet w przypadku gry w większym gronie. Oczywiście zakładając, że nie ma w ekipie osób, które tak jak ja, mają problem z szybkim podejmowaniem decyzji i wpatrują się w obrazki tak długo, że zapominają, że mają wybrać tylko jeden. No, ale ja należę do skrajnych przypadków, normalnie idzie to sprawnie, dzięki czemu swobodnie można grać nawet w czwórkę. Oczywiście w takim przypadku trudniej nam podebrać to, co może zainteresować naszych przeciwników. Capital co prawda nie jest nastawiony na negatywną interakcję, gracze głównie starają się robić tak, by zyskać jak najwięcej punktów i dobierają to, co jest wygodne dla nich. Natomiast w niektórych przypadkach, korzystniej jest zaszkodzić przeciwnikom, odrzucić to co potencjalnie może ich interesować. Takie zagrania są łatwiejsze przy mniejszej ilości osób.

Duża ilość kafli, to także dużo możliwości. Rozgrywki są niepowtarzalne, nie ma szans na taki sam układ, dzięki czemu każda gra jest atrakcyjna. W efekcie Capital ma sporą regrywalność.

Wykonanie także jest tu zaletą. Nie często zdarza się tak idealna, dopasowana wypraska. Wycięcia tworzące coś w stylu Pałacu Kultury, do których wkłada się elementy gry. Pionki – plastikowe figurki w kształcie syrenek także mają swoje miejsce. Ponadto kawał plastikowej folii, chroni je przed wypadnięciem z przeznaczonych dla nich miejsc. Może ta folia nie jest zbyt estetyczna, ale rewelacyjnie spełnia swą rolę, nic nie fruwa nam po pudle, wszystko elegancko się trzyma.

capital2

Co mamy w pudle?
– 105 kafli miasta
– 3 karty pomocy
– 36 żetonów monet
– 4 pionki – figurki syrenek
– instrukcję

Zalety:

– kafle pomocy
– szczegółowa instrukcja
– wypraska
– nauka historii
– dobrze się skaluje
– duża regrywalność
– różnorodność rozgrywki
– ciekawa mechanika

Wady:

– za mało kafli pomocy
– dziwne określenia w instrukcji
– mało interakcji

Czy w ogóle warto odbudowywać Warszawę?

Muszę przyznać, że początkowo myślałam, że nie. Grafika na pudełku, choć ładna i poprawna, dla mnie nie jest zachęcająca. Powód? Za mocno „wieje” historią, której nie lubię. Oczywiście sięgając po ten tytuł, miałam świadomość historycznych naleciałości, ale przeczuwałam, że mechanika gry wynagrodzi mi ten mankament. I tak się stało.

Po otwarciu pudła zachwyciłam się wspominaną już wypraską. Syrenki trochę mnie rozśmieszyły, ale po chwili namysłu uznałam, że właściwie nie mam pomysłu jakie inne pionki mogłyby się tu znaleźć. Przecież nie zwykłe, Chińczykowe? Syrenki klimatycznie wpasowują się idealnie.

capital4

Kafle zabytków, miejsc w stolicy, pięknie je odwzorowują. Świetnie widać także rozwój miasta w poszczególnych epokach – turach gry. Jest to dobrze zrobione i choć dla mnie nie jest zachwycające, to też nie odrzuca.

Myślę, że zasiadając do pierwszej partii, usiadłam z niezbyt dobrym nastawieniem. Jakoś tak niechętnie, przez co zapomniałam o wielu zasadach, zdobyłam mało punktów i oczywiście przegrałam. Jak przegrałam, to niechęć się zwiększyła, ale mimo wszystko, nie poddawałam się. Kolejny raz był o wiele przyjemniejszy. Lepiej znałam zasady, bo doświadczyłam ich na własnej skórze, zapamiętałam je, wiedziałam co warto robić. Rozgrywka minęła szybko, bezboleśnie, a ja dosłownie zmiażdżyłam swojego przeciwnika. Wniosek? Do Capital trzeba dojrzeć. Pierwsze próby mogą okazać się nudne, skomplikowane, ale przy pomocy ściągawki, a także nabytego w poprzednich partiach doświadczenia możemy tę nudę odgonić. Zresztą, w większości gier tak jest. Początkowo reguły wydają się niezrozumiałe, mgliste, a z czasem stają się dla nas oczywiste. Dla mnie są już oczywiste, a nawet proste. Myślę, że łatwa i fajna mechanika to coś czym Filip Miłuński przyciągnął graczy do tej pozycji. A na pewno mnie tu przyciągnął. Co prawda trochę mi to zajęło, kilka wad się znalazło, ale już tu jestem i pozostanę wiernym graczem Capital.

Podstawowe informacje:
Liczba graczy: 2 – 4 osób
Wiek: 10+
Czas gry: 60 minut
Autor: Filip Miłuński
Ilustracje: Grzegorz Molas
Ilustracja na okładce: Tytus Brzozowski
Wydawca: Granna

Za grę dziękuję wydawnictwu:
granna-logo