Niezłe Ziółka
Niezłe Ziółka to kolejna udana gra od wydawnictwa Granna. Kolejna, która zamknięta jest w maleńkim, niepozornym opakowaniu. Kolejna, która wciąga i sprawia, że ciężko się od niej oderwać.
O co w tym wszystkim chodzi?
Chodzi o to, by utworzyć piękny ogródek, bogaty w różnorodne zioła. Mamy karty ziół, mamy różnego rodzaju naczynia do których możemy je przesadzać. Przesadzamy je w taki sposób i w takiej konfiguracji, by mieć jak najwięcej punktów. Trochę trzeba pomyśleć, trochę pokombinować, a w przypadku gry w większym gronie, zebrać sadzonki szybciej, nim zgarnął je przeciwnicy.
Na środku stołu znajduje się ogród wspólny, do którego dostęp mają wszyscy gracze. Przed nami specjalne donice i słoiczek, wraz z informacjami co można tam sadzić. Jest doniczka do której można włożyć rośliny z jednego gatunku. Inna, którą można zapełnić wyłącznie różnorodnymi roślinami, nie powtarzając ich. Kolejna przyjmuje wyłącznie pary różnorodnych roślin, a do słoiczka można dać maksymalnie trzy sadzonki, w tym rośliny specjalne z bonusowymi punktami.
Gracze kolejno biorą jedną kartę ze stosu i sieją roślinkę w ogrodzie ogólnym lub w swoim prywatnym. Później druga karta z ziółkiem, które musi zostać posadzone również w jednym z tych dwóch miejsc, jednakże miejsce nie może się powtarzać w danej turze. I tu pojawia się problem, bo trzeba trochę pomyśleć. Do swoich ziół mamy dostęp tylko my, nikt nam ich nie odbierze. Jeśli chodzi o ogród ogólny, każdy może z niego korzystać, i jeśli coś tam sobie zbieramy, by w przyszłości napełnić tym doniczkę, musimy liczyć się z tym, że przeciwnicy mogą nam to podebrać. Nutka hazardu pojawia się także, gdy chcemy już zebrać zioła, włożyć do doniczki, ale wahamy się, czy nie poczekać jeszcze trochę, by zdobyć więcej kart, a tym samym więcej punktów. Jest tu ten element ryzyka, że nie zdążymy lub kolejna karta absolutnie nie będzie nam pasować. Odrobina losowości sprawia, że cały czas czujemy tę niepewność, a także lęk przed rywalami, którzy z chęcią zabiorą ze stołu to, co nam może się przydać.
Zasady są proste, przystępnie przekazane w instrukcji. Łatwa mechanika gry pozwala na grę nawet z mało doświadczonymi graczami czy też dziećmi. Ponadto ma wysoką regrywlaność, dzięki sporej ilości wariantów gry. Mamy tryb standardowy, z którego można skorzystać gdy mamy do dyspozycji od 2 do 4 osób. W każdej ilości osób gra się dobrze, gra bardzo dobrze się skaluje. Niemniej należy pamiętać, że jest pewna różnica przy rozgrywce na 2 lub 4 osoby. Jak gramy we dwoje, nie musimy rzucać się na karty i śpieszyć by ktoś nam ich nie zwinął. W przypadku rozgrywki czteroosobowej, trzeba liczyć się z tym, że mamy aż 3 przeciwników, każdy walczy o to o co my i nim znów będzie nasza kolej, to stół może okazać się pusty i nie będziemy mieli co zgarniać do swych doniczek.
Jeśli ktoś nie chce grać w takim pośpiechu i stresować się, że zabiorą mu dobre karty, może skorzystać z wariantu drużynowego. Tutaj gramy parami, podobnie jak to było w grze Słońce i Księżyc, z tą różnicą, że tutaj możemy się konsultować, co zdecydowanie ułatwia sprawę. Jeśli i to nam nie wystarcza, jest też gra drużynowa w wariancie eksperckim, która między innymi zabrania konsultacji z partnerem. Jak widać poprzeczka została podniesiona dość wysoko, dzięki czemu frajda z rozgrywki jest jeszcze większa.
Jest tu też opcja dla tych, którzy nie lubią ludzi, lub akurat nie mają pod ręką nikogo, kto mógłby im towarzyszyć podczas gry. Wariant solo, delikatnie zmodyfikowany względem wersji podstawowej, pozwala na ćwiczenie, sprawdzenie się a także bicie rekordów punktowych. W grze znajduje się dodatkowa karta z punktacją i po rozgrywce możemy sprawdzić czy jesteśmy mistrzem ogrodnictwa czy tylko marnym amatorem.
Co mamy w pudle?
– 63 karty ziół
– 9 kart ziół specjalnych
– 16 kart naczyń
– 1 kartę ciastka ziołowego
– 10 kart ciekawostek
– 4 karty pomocy
– 1 kartę osiągnięć
– instrukcję
Zalety:
– zrozumiała instrukcja
– prosta mechanika
– dobrze się skaluje
– ryzyko
– różne warianty gry
– wysoka regrywalność
– pięknie wydana
– ciekawostki
– karty pomocy
Wady:
– losowość
Czy w ogóle warto sadzić zioła?
Nie mam wątpliwości odnośnie tego czy warto. Raczej skupiłam się tutaj na szukaniu argumentu, dlaczego nie warto. I w zasadzie jedyna wada jaką tu znalazłam, trochę chyba na siłę, to losowość. Nie jest ona duża, nie jest aż tak odczuwalna i denerwująca, ale istnieje. Niemniej myślę, że może ona być bardzo frustrująca tylko dla tych, którzy na jakąkolwiek losowość są uczuleni i mają wybitnego pecha do kart.
Poza tym, gra jest jedną z lepszych gier „na szybko”. Jeśli sama rozgrywka Was nie przekonuje, to na koniec trochę na temat wydania. Jest piękne. Już po pudełku widać, że wewnątrz znajdować się będzie jakaś przyjemna, delikatna, zielarska grafika. Nie bardzo wiem jak to określić, ale wywołuje ona we mnie pewien spokój. Przyjemna dla oka, stonowana a przy tym prosta. Nie jest krzykliwa, nie jest przejaskrawiona i kreskówkowa jak to często bywa w przypadku gier dla dzieci. Bardzo naturalna, realistyczna, tworzy super klimat.
Ponadto, poza kartami roślin i doniczek, mamy też karty pomocy, które podczas pierwszych rozgrywek, ratują nam życie, nie zmuszając na ciągłe zaglądanie do instrukcji. Do tego dziesięć kart, które absolutnie nie są potrzebne do gry, ale są miłym dodatkiem. Są to tzw. ciekawostki, czyli informacje odnośnie wszystkich ziół, które biorą udział w grze. Możemy dowiedzieć się do czego służą, jakie mają działanie, a nawet zyskać informację odnośnie dawnych zwyczajów związanych z wybranym ziołem. Jest to miły akcent, element edukacyjny, a także pięknie wydany dodatek, graficznie i klimatycznie spójny z samą grą.
Na opakowaniu, pod nazwą Niezłe Ziółka, widnieje tekst „gra pełna smaków”. Dodaje to uroku, wygląda nietypowo, ale też w pełni oddaje zawartość niewielkiego kartonika. Niezłe Ziółka są grą pyszną, przepełnioną różnymi smaczkami. To pozycja, która powinna znaleźć się w każdym domu, szczególnie takim wiejskim, w pobliżu pięknych okolic, świeżego powietrza i ogrodów. Nawet jeśli nie do częstego grania, to chociaż dekoracyjnie, dla klimatu i na rozegranie świątecznej partyjki w rodzinnym gronie. Tak właśnie wygląda ta gra, tak mi się kojarzy i dlatego też tak ciepło o niej myślę i piszę. Wspaniała gra na prezent, zwłaszcza dla wielbicieli ziół.
Podstawowe informacje:
Liczba graczy: 1 – 4 osób
Wiek: 8+
Czas gry: 20 minut
Autor: Eduardo Baraf, Steve Finn, Keith Matejka
Ilustracje: Benjamin Shulman, Beth Sobel
Wydawca: Granna
Za grę dziękuję wydawnictwu:
Następnym razem ciastko będzie moje!
Nie oddam! Ciastko jest zawsze moje! Ty lepiej idź do zoo! 😛