Story Cubes: Star Wars
Story Cubes: Star Wars to odmiana story cubesów, która chyba bawiła mnie najbardziej ze wszystkich. Może nie same kostki, ale rozgrywka powaliła mnie na ziemię… oczywiście ze śmiechu!
Co mamy w pudle?
- 9 kostek
- instrukcję
Dobra, może nie będę trzymać Was w napięciu i niepewności odnośnie mojego ataku śmiechu podczas gry. Otóż nie jestem fanką Star Warsów. I to nie dlatego, że ich nie lubię. Ja ich po prostu… nie znam! Wiem, że tego wyznania się nie spodziewaliście, ale tak po prostu jest. Natomiast osoby z którymi gram najczęściej, znają i lubią Gwiezdne Wojny. Lecz powiem szczerze, że nie wiem kto z nas miał większy fun. Oni, bo to ich klimaty, czy ja, bo śmiałam się za każdym razem po rzucie kostką, bo nie wiedziałam co na niej widnieje!
Na szczęście tu z pomocą przychodzi ściągawka, której tak bardzo brakowało mi w Story Cubes: Harry Potter. Jest kartka z symbolami i tłumaczeniem ich znaczenia. To bardzo ułatwia rozgrywkę, połapanie się w tym co jest na kostkach. Aczkolwiek z perspektywy czasu, muszę przyznać, że nie jest to do niczego potrzebne. Jasne, jak miałam ściągę to sprawdzałam co to, ale i tak nie używałam tych słów, tylko raczej to co ja widziałam. Zatem często moje historie były totalnie od czapy… w sumie jak zawsze.

Zalety:
– prosta mechanika
– szybka rozgrywka
– piękne wykonanie
– ściągawka
– dobrze się skaluje
– pudełeczko
Wady:
– niezrozumiałe symbole
Czy warto rzucać kośćmi?
Warto! I mówię to ja, osoba bez znajomości SW. Znajomość okazała się być zbędna, niekonieczna i nie wyklucza świetnej zabawy. Ja osobiście byłam zachwycona grą. A przede wszystkim pięknym wydaniem. Wspaniałe, białe pudełeczko, pasujące do serii Story Cubes, to coś dla czego warto sięgnąć po tę pozycję. Nawet jeśli macie nie grać, a tylko patrzeć na to jak pięknie jest wydana, to warto!
Podstawowe informacje:
Liczba graczy: 1+
Wiek: 6+
Czas gry: 10 minut
Autor:: Rory O’Connor
Za grę dziękuję wydawnictwu:
Jedna myśl na “Story Cubes: Star Wars”