Winnica
Winnica to pozycja od Granny, zapowiadająca się bardzo smakowicie. Temat tworzenia wina a także duża ilość osób z jaką możemy go zgłębiać, to argumenty zachęcające do rozgrywki.
Co mamy w pudle?
– 6 kart z farmami
– 42 karty ścieżek
– notes z arkuszami i planem winnicy
– instrukcję
O co w tym wszystkim chodzi?
Każdy z graczy otrzymuje karteczkę ze specjalnego notatnika. Na niej widnieją domki, zamki i winogrona. Nasze zadanie polegać będzie, na rysowaniu dróg. Tworzyć je będziemy w zależności od tego, jakie elementy drogi wypadną na odsłanianych kolejno kartach. Musimy jednak zadbać o to, by prowadziły one do jak największej ilości winogron, pilnując, by z każdą kolejną rundą ich ilość była większa – tylko w takim wypadku otrzymamy punkty.
Brzmi skomplikowanie? Może po takim krótkim i powierzchownym opisie może się tak wydawać. Nie mniej nie ma sensu opisywać tu całej mechaniki gry, gdyż jest ona pięknie opisana w instrukcji i bez problemu można przyswoić zasady. Poza tym, sama mechanika nie jest super skomplikowana. Musimy rysować drogi i tyle.
Oczywiście do rysowania ich będziemy potrzebować jakiegoś pisadła. W zestawie nie mamy dołączonych ołówków, co niby jest minusem, ale bardzo uzasadnionym. Na pudełku jest napisane, że grać może od 1 do 12 osób. Czy wobec tego powinniśmy dostać od wydawnictwa 12 ołówków? Może od razu pudełko kredek? Trochę to absurdalne, każdy raczej znajdzie coś do pisania, myślę nawet, że może znaleźć przyborów na więcej niż 12 osób. Niby jest takie ograniczenie, ale według mnie nie ma górnej granicy osób. Z powodzeniem można by zastąpić Winnicą chociażby Bingo. Nie, nie dlatego, że gry są podobne, bo nie są. Dlatego, że ilość osób może tu być nieograniczona i niezależnie od tego ile ich jest, mogą się świetnie bawić. Gra skaluje się rewelacyjnie. Mało tego, twórcy dołączyli także karteczkę, dzięki której będziemy mogli bić swoje własne rekordy, rozgrywając wariant jednoosobowy. I w tym momencie muszę przyznać, że choć zasady są identyczne, to grając sama mam zawsze o wiele mniej punktów niż grając przeciwko innym. Widać włącza się u mnie ten element rywalizacji i mając przeciwników, zdobywam masę punktów, podczas gdy grając samotnie zdarza się, że ledwo przekraczam zero.
Wbrew pozorom, nie jest to gra, do której warto zasiąść z butelką wina. Owszem, można, ale z umiarem. Z bardzo dużym umiarem, aby niczym nie zaburzyć procesów myślowych. Tu trzeba myśleć. Trzeba mieć jasny, klarowny umysł, aby lepiej kombinować, planować. Bo pomimo sporej losowości, to właśnie myślenie jest tu kluczowe. Bez niego, nie ma szans na jakąkolwiek wygraną.
Zalety:
– prosta, estetyczna grafika
– rewelacyjnie się skaluje
– prosta mechanika
– wysoka regrywalność
– uczy planowania i logicznego myślenia
– nadrukowana ściąga
– wariant jednoosobowy
– jasna instrukcja
Wady:
– brak „pisadeł”
– losowość
Czy w ogóle warto zbierać winogrona?
Jeśli lubimy czasem pomyśleć to jak najbardziej. Gra jest prosta, wygodna do grania w każdych warunkach. Uniwersalna jeśli chodzi o ilość graczy czy wiek. Starzy, młodzi, wszyscy mogą grać razem i różnica wieku nie gra tutaj roli.
Jeśli chodzi o wykonanie, Winnica posiada prostą, estetyczną grafikę. Nie powiem, że mnie jakoś wizualnie powaliła, zachwyciła. Jest poprawna, nie mogę się do niczego przyczepić, po prostu nie wystąpił u mnie „efekt wow”, jak to czasem mi się zdarza.
Gruby notesik z planszami do gry, poza tym, że jest spory, czytelny, ładny, ma także mini ściągę z rysunkami fragmentów dróg. Dzięki temu, nie musimy patrzeć jakie karty kolejno odkrywa Mistrz Gry. Możemy siedzieć na drugim końcu pokoju i tylko słyszeć cyfrę, by móc sprawdzić na naszej planszy jaki to rodzaj ścieżek. To bardzo wygodne, no i jak już wspominałam, dzięki temu nie ma ograniczenia ilości graczy.
Jedyne ograniczenie pojawi się w momencie, gdy notes z planszami się skończy. Biorąc pod uwagę to, że mamy 150 karteczek, zakładając przykładowo, że gramy w dwie osoby, to mamy tylko 75 gier. Dużo? Na początku wydawało mi się dużo, ale z czasem przestraszyłam się, doszłam do wniosku, że to niewiele. Gra wciąga bardzo. Nawet grając samemu ma się chęć na kolejną rozgrywkę, która pozwoli pobić rekord. Grając w większej ekipie, ma się ochotę na kolejną partię, by odnieść zwycięstwo, odegrać się, pokonać przeciwników. Choć nie ma tu żadnej interakcji, bo każdy dziubie długopisem tylko na swojej kartce, to gra ma niesamowicie dużą regrywalność. Spodobała mi się, bo lubię wszelkie gry logiczne, lubię siedzieć nad kartką, dłubać w niej, kombinować. To jest dokładnie to, czego mi było trzeba. A co jak magiczny notesik z planszami się skończy? Mam nadzieję, że Granna wprowadzi możliwość dokupienia samego notesu. Profilaktycznie kupiłabym od razu, by nie zabrakło.
Podstawowe informacje:
Liczba graczy: 1 – 12 osób
Wiek: 10 – 99 lat
Czas gry: 15 minut
Autorzy: Eilif Svensson, Kristian Amundsen Ostby
Ilustracje: Gjermund Bohne
Wydawca: Granna
Za grę dziękuję wydawnictwu:
2 myśli na “Winnica”