Sztukoterapia – Art Déco. 100 antystresowych kolorowanek

„Sztukoterapia – Art Déco. 100 antystresowych kolorowanek” – gdy zobaczyłam tytuł, od razu pomyślałam: „Dlaczego nie?”. Lubię poznawać nowe, ciekawe rzeczy. Co prawda później nie zawsze się okazuje, że są ciekawe, ale warto zaryzykować. Tym razem ryzyko bardzo się opłaciło.

Art nouveau, czyli inaczej: secesja to styl w sztuce na przełomie XIX i XX wieku. Abstrakcja, rośliny, inspiracja sztuką japońską i asymetria, to tylko kilka z cech tego modernistycznego stylu.

Z kolei art déco to styl, który powstał jako sprzeciw dla secesji, której zarzucano brak dyscypliny przestrzennej. Zatem jak nie trudno się domyślić, styl ten stawia na geometrię i porządek.

Te dwa, tak odmienne nurty królują w owej pozycji. Ilustratorka publikacji Elena López przygotowała dla nas niesamowite kolorowanki. Jakby ktoś mi powiedział, że w tym wieku będę siedzieć i kolorować, to dałabym mu wizytówkę do znajomego psychiatry. Nie słusznie.

sztukoterapia

Gdy odebrałam paczkę, otworzyłam kopertę, byłam zaskoczona. Wyjęłam z niej coś ciężkiego i bardzo twardego. Okładka wykonana jest z grubego kartonu. Wygląda to pięknie, jest wytrzymałe. Owa okładka urzekła mnie nie tylko ze względu na piękną, dopracowaną kolorystykę, ale głównie, ze względu na formę oprawy. Doszłam do wniosku, że publikacja jest genialna. Jeśli kolorowanie – czyli to do czego książka jest przeznaczona – nie zadziała, nie odstresujemy się, to można użyć inną metodę. Wziąć publikację i walnąć się nią w głowę. Albo kogoś, coś. Może agresja nie jest konstruktywnym sposobem na stres, ale działa. Zatem tak czy inaczej, można powiedzieć, że Sztukoterapia jest skuteczna!

Przyznam, że z wielką przyjemnością zabrałam się za kolorowanie. Włączyłam sobie nową audycję Krwawej Kałuży, wzięłam kredki i mazałam kwieciste ilustracje. Dawno nie czułam się tak dobrze, beztrosko, jak dzieciak. To było niesamowite uczucie i z pewnością będę powtarzać tę czynność, aby znów być w takim błogim stanie.

Wydawnictwo Egmont zrobiło coś niesamowitego, rozpoczynając serię artystyczną. Po pierwsze, można się trochę dowiedzieć. Co prawda informacji jest nie wiele, ale zachęcają one do poszukania, pogłębienia swej wiedzy na temat sztuki. A po drugie jest to cudowny sposób na relaksację. Jednak to co zaskoczyło mnie najbardziej, to cena. Książka kosztuje zaledwie trzydzieści parę złotych. Patrząc na formę w jakiej to jest, na to piękne wydanie, uważam, że to nie wiele. I myślę sobie, że jest to idealny pomysł na prezent. Jednak ja swojego egzemplarza nie oddam, idę kolorować dalej!

Za książkę dziękuję wydawnictwu:
egmontlogo