Duuuszki w kąpieli

Gra „Duuuuszki w kąpieli” jest kontynuacją gry „Duuuszki”, która cieszy się sławą wśród gier imprezowych. Co najważniejsze, nie trzeba mieć poprzedniej gry, aby móc rozpocząć rozgrywkę. Gra jest samodzielna i niesamowicie wciągająca.

wszystko

Szczerze mówiąc, gdy pierwszy raz zobaczyłam pudło pełne kolorowych kart i drewnianych figurek, pomyślałam: „O Boże, jakaś infantylna gierka dla dzieciaków”. Gdy zobaczyłam, że trzeba łapać przedmiot narysowany na karcie, uznałam, że to jakiś żart, przecież to banalne. Dopiero gdy zapoznałam się z zasadami, zrozumiałam, że jednak pierwsze wrażenie było bardzo mylne. A gdy zaczęłam rozgrywkę, przegrywając, pożałowałam swych myśli. Teraz, po kilku grach, wstyd mi za to, co myślałam, bo absolutnie nie miałam racji. Gra jest genialna w swojej prostocie i idealna dla osoby w każdym wieku!

Co mamy w pudle?

  • 60 kart
  • białego ducha
  • czerwony ręcznik
  • zieloną żabę
  • niebieską szczotkę
  • szarą wannę
  • instrukcję
  •  

    O co w tym wszystkim chodzi?

    Podstawowe zasady gry są bardzo łatwe. Na środku stołu kładziemy wszystkie przedmioty. Obok kładziemy stos potasowanych kart. Kolejno odwracamy po jednej karcie i staramy się chwycić właściwy przedmiot szybciej, niż zrobią to nasi rywale. Jeśli się uda, zabieramy kartę. Wygrywa osoba, która uzbiera najwięcej kart.

    A jaki przedmiot mamy chwytać? Jeśli na karcie znajduje się rzecz, która kolorem odpowiada tej na stole, to właśnie ją chwytamy. Natomiast jeśli kolor się nie zgadza, to bierzemy rzecz, której nie ma na karcie, w kolorze, który na karcie nie występuje. Proste? Tylko pozornie. Początki bywają trudne. Ja na początku zawieszałam się, wpatrując się w karty, po czym z dozą niepewności chwytałam za przedmiot, nie zawsze poprawnie.

    przedmioty

    Jednakże Ci, którzy uważają to za banał, nie muszą się martwić. Są jeszcze dodatkowe warianty gry, dla tych bardziej zaawansowanych graczy. Na przykład w niektórych przypadkach, zamiast brać przedmiot krzyczy się jego nazwę. Albo krzyczy się w innym języku. Jest dużo udziwnień, które też można łączyć, przez co gra jest trudniejsza a przede wszystkim, bardziej pasjonująca.

    Myślę, że bardzo fajną opcją jest także łączenie gry „Duuuszki w kąpieli” z wersją poprzednią „Duuuszki”. Taka kombinacja to aż dziesięć różnych przedmiotów, mnóstwo dodatkowych wariantów, udziwnień, utrudnień. I jak przypuszczam (niestety, mogę tylko przypuszczać, bo jeszcze nie miałam okazji zagrać w „łączonej” wersji), mnóstwo śmiechu i świetnej zabawy.

    Zalety:

    – nie potrzeba poprzedniej gry Duszki
    – świetny, prosty pomysł
    – dodatkowe warianty gry
    – możliwość połączenia z poprzednią grą
    – bardzo ładna, przejrzysta grafika
    – szybkie rozkładanie gry

    Wady:

    – „szarość” wanny
    – brak wypraski/ przegródek dopasowanych do kart

    Czy w ogóle warto kąpać Duuuszki?

    Zdecydowanie! Myślę, że gra „Duuuszki w kąpieli” to najlepsza gra imprezowa w jaką miałam okazję grać w ostatnim czasie. Niby zasady banalne, ale jednak trzeba myśleć. Długo zastanawiałam się, jakie wady ma ten produkt. Udało mi się znaleźć tylko jeden poważny negatyw. A jest nim: wanna.

    Wanna według instrukcji oraz obrazków, powinna być szara. Może jestem daltonistką, ale dla mnie to jest bardziej zielony. Fakt, ciemny, szarawy, ale jednak zielony. Z resztą osoby z którymi grałam, również miały problem z kolorystyką tego przedmiotu. Jak dla mnie, jest to poważny minus, bo często zamiast wanny chwytałam żabę. Nie mogę się przyzwyczaić i nauczyć, że to jest szary kolor. Poważnie zastanawiam się nad przemalowaniem jej, aczkolwiek obawiam się, że po moich przeróbkach może wyglądać jeszcze gorzej. Zatem wanna jest do zmiany jak dla mnie.

    A reszta? Reszta elementów jest ok. Proste wykonanie, może trochę krzywe, ale absolutnie to nie przeszkadza, a nawet dodaje uroku. Żabka jest po prostu przesympatyczna, zawsze cieszę się, gdy to ją trzeba łapać.

    karty

    Jeśli chodzi o karty, są bardzo dobre jakościowo i przyjemne w dotyku. Jednakże nie to jest w nich najlepsze. Ilustracje, które wykonała Gabriela Silveira są przecudowne. Kolorowe, wesołe, wyraźne. Na prawdę, kawał dobrej roboty!

    Ogólnie cała gra, od początku do końca to świetna robota. Pomysł, zasady, wykonanie, dopracowanie każdego szczegółu. Uważam, że to taki must have, jeśli chodzi o gry imprezowe. Także jeśli ktoś nie grał, to czas najwyższy to nadrobić!

    Liczba graczy: 2 – 8 osób
    Wiek: od 8- 108 lat
    Czas gry: 20 minut
    Wydawca: Egmont
    Projektant: Jacques Zeimet

    Za grę dziękuję wydawnictwu:
    egmontlogo