Tempo!
Tempo! to typowa imprezówka, jakich pojawia się co raz więcej. Podobne było 5 sekund czy też Gorący ziemniak. Motyw może i oklepany, ale każdą grę z tej kategorii coś wyróżnia a także przyciąga do wypróbowania jej. Mnie również do niej przyciągnęło, choć teraz, nauczona doświadczeniem już wiem, że nie jest to gra na świąteczny, rodzinny obiadek. A przynajmniej ja nie powinnam grać w takich warunkach, bo zdarza mi się wykrzykiwać dziwne rzeczy.
O co w tym wszystkim chodzi?
Chodzi o to, by jak najszybciej okrążyć całą planszę. Planszę piękną, kolorową, bardzo żywą i zachęcającą do rozgrywki. Planszę, która zawiera mnóstwo literek, torów i przejść pomiędzy nimi. Niestety, te przejścia nie są zbyt widoczne. Czasem trzeba się wysilić by rozpoznać gdzie podąża dana droga, a na to nie ma czasu. Może to być problematyczne szczególnie dla tych, którzy nie są wyposażeni w sokoli wzrok. Lub też dla tych, którzy tymczasowo swój wzrok upośledzili alkoholem. Wiadomo, tego typu grom często towarzyszy alkohol. Tempo! to typowa gra imprezowa, która idealnie rozluźnia atmosferę, wywołuje salwy śmiechu, a jednocześnie delikatnie zmusza do myślenia i rywalizacji.
Poza tymi liniami, do planszy nie ma się co przyczepiać. Ładna, wygodna, składana niczym puzzle z trzech części. A w dodatku dwustronna, co jest dodatkowym urozmaiceniem. Do tego mamy kolorowe pionki oraz małe karty z kategoriami. Zadanie polega na przeczytaniu kategorii i rzucaniu odpowiedzi jak najszybciej, biorąc pod uwagę litery na planszy. Musimy mówić hasła, które zaczynają się na podaną literę, dzięki czemu możemy poruszać się po torze do przodu.
Co ciekawe, nie wiemy jak daleko zajdziemy, bo nie wiemy ile pozostało czasu. Podczas naszej rundy, kto inny ma klepsydrę schowaną za zasłonką. Jeśli powiemy stop i piasek się jeszcze nie przesypie do końca, jesteśmy na polu na które dotarł nasz pionek. Jeśli nie zmieścimy się w czasie, cały nasz ruch jest nie ważny i wracamy na poprzednie pole. I tu jest świetny motyw, jeśli chodzi o pionki. Każdy gracz ma dwa, jeden prostopadłościan, drugi walec. Stawiamy jeden na drugim i podczas wykonywania ruchu idziemy tylko walcem. Dzięki temu, gdy nam się nie powiedzie, nie zdążymy ukończyć tury przed przesypaniem się klepsydry, wiemy na jakie pole wrócić, bo drugi pionek został na poprzednim polu. Rozwiązanie banalne, ale sprawdza się wspaniale.
Trochę gorzej jest z klepsydrą. Ładna, dobrze wykonana, natomiast czasowo się trochę nie zgadza. Według instrukcji i informacji na pudełku gry, na wykonanie ruchu mamy 30 sekund. Klepsydra w moim zestawie ma trochę krótszy czas. Wychodzi mniej więcej 28.3, 28.4. No, takie 28 sekund i trochę. Nie jest to bardzo problematyczne, ale jednak 28 sekund to nie 30.
Co mamy w pudle?
– dwustronną planszę
– 180 kart
– 12 drewnianych pionków
– klepsydrę
– zasłonkę
– instrukcję
Zalety:
– ładna grafika
– prosta mechanika
– wysoka regrywalność
– jasna instrukcja
– dobrze się skaluje
– wariant drużynowy
– dwustronna plansza
– dużo kart
– dwa poziomy trudności
– wariant dla dzieci
– podwójne pionki
Wady:
– czas klepsydry
– mało wyraźne granice planszy
Czy w ogóle warto robić coś w 30 sekund?
To zależy co w te 30 sekund chce się robić. Ale jeśli chce się zagrać w Tempo! to oczywiście warto się za to zabrać. Zasady gry są proste, mechanika banalna. Instrukcja opisana w przystępny sposób.
Gra jest bardzo regrywalna. Wpływ na to mają: dwustronna plansza dzięki której urozmaicamy sobie ścieżkę złożoną z literek, a także duża ilość kart kategorii. W dodatku na każdej karcie mamy dwie kategorie, zieloną i czerwoną, w zależności od tego, na jaki poziom trudności się decydujemy. Niektóre kategorie są łatwe, zabawne, ale bywają też takie, po których przeczytaniu na chwilę zamilkniemy, bo będąc w szoku nie będziemy wiedzieli jak dalej z tym ruszyć. I tu na ratunek przychodzi karta „Joker”, która daje nam różne możliwości, jak chociażby zmianę kategorii czy przeskoczenie danej litery na planszy.
Granna pomyślała także o najmłodszych graczach. W pudełku znajduje się specjalna talia „junior” dla dzieciaków, aby i one mogły czerpać radość z gry. Co ciekawe, dzieci mogą grać razem z dorosłymi, po prostu ciągnął karty z innej talii.
Jeśli nadal brak Wam atrakcji, można urozmaicić rozgrywkę, dodać więcej pikanterii i rywalizacji, poprzez wariant drużynowy. Jest to opcja trochę trudniejsza, wymaga zdyscyplinowania graczy, ale daje jeszcze więcej rozrywki. Wiadomo, im więcej osób, tym lepsza zabawa. Przynajmniej, jeśli chodzi o tego typu produkcje.
Jak już mówiłam, Tempo! to typowa gra imprezowa. I jako taka sprawdza się idealnie. Ilość śmiechu jest spora, zabawa jest przednia. Choć niektórym może się to wydawać nie realne, to powiem, że nawet nie trzeba pić, by czerpać radość z tej produkcji i miło spędzić czas ze znajomymi. Polecam, szczególnie w okresie wakacyjnym, wyjazdowym – pudło nie jest super małe, ale za to solidne i warto zabrać je ze sobą na urlop.
Podstawowe informacje:
Liczba graczy: 2 – 12 osób
Wiek: 8+
Czas gry: 30 minut
Autorzy: Udo Peise, Marco Teubner
Projekt graficzny: Małgorzata Parczewska
Wydawca: Granna
Za grę dziękuję wydawnictwu: