Goool! Mistrzostwa

„Goool! Mistrzostwa” to nowa, rozszerzona wersja gry „Goool”, którą Egmont uraczył kiedyś fanów piłki nożnej. Ale czy to gra wyłącznie dla miłośników tego sportu? Nie wydaje mi się.

Co mamy w pudle?

  • dwustronną planszę
  • 22 piłkarzy
  • białą kostkę K6
  • zieloną kostkę K6
  • czerwoną kostkę K4
  • piłkę
  • 3 znaczniki
  • instrukcję
  •  

    O co w tym wszystkim chodzi?

    Wcielamy się w rolę trenera lub jak kto woli: stajemy się piłkarzami. Nasze zadanie polega na sterowaniu drużyną w taki sposób, aby wygrać mecz. Piękna, rozkładana plansza z zieloną murawą, kompletne, jedenastoosobowe drużyny, krążek imitujący piłkę i trzy różnokolorowe, różnoliczbowe kostki. No i małe sześciany – znaczniki, którymi będziemy zaznaczać upływ czasu oraz punkty.

    Przed rozpoczęciem gry musimy poświęcić trochę czasu, aby przygotować swoich zawodników i napompować piłkę. Tzn. przykleić zawodnikom numerki na koszulki, a na drewniany krążek naklejki z piłką. Gdy już to zrobimy i zapoznamy się z zaskakująco- jak na taką grę- długą instrukcją, możemy zaczynać.

    Twórcy polecają byśmy początkowo grali w wariant podstawowy. To bardzo dobra rada. Warto wdrożyć się w grę, nauczyć się podstawowych ruchów, a dopiero później dodawać poszczególne opcje dodatkowe. Gra nawet w wariancie podstawowym jest interesująca i wymaga od nas myślenia. Pomimo iż jest tu spora losowość, nasze ruchy są zależne od rzutów kostkami, to mimo wszystko nie jest to rozgrywka bezmyślna, w której powodzenie zależy wyłącznie od naszego szczęścia. To my decydujemy jak poruszają się zawodnicy, w którym kierunku leci piłka. Krótko mówiąc: trzeba myśleć.

    goool pudlo

    „Goool! Mistrzostwa” posiada sporo wariantów rozszerzonych. Takie rzeczy jak m.in. przejęcie piłki, łapanie piłki przez piłkarza, aut, rożny, spalony jeszcze bardziej komplikują rozgrywkę i wymagają większego skupienia. No i z pewnością aspekt ten wpływa na zwiększenie regrywalności tej pozycji. Jest to także powód długości instrukcji. Ta, choć napisana w sposób jasny i klarowny, ma kilka niedopowiedzeń, które sami musimy rozstrzygnąć ze współgraczem. Pomocna jest tu także ostatnia strona instrukcji, na której mamy skrót wszystkich zasad – rzecz dość przydatna podczas początkowych rozgrywek.

    Gra posiada jedną cechę, która jest zarówno wadą jak i zaletą. Jest to gra dwuosobowa. Dla mnie w dużej mierze jest to plus, gdyż najczęściej grywam w dwie osoby. Jednakże chęć rozegrania partii w większym gronie, eliminuje tę pozycję. Nie mniej, uważam, że Goool! jest świetną opcją do gry we dwoje. Spora interakcja i ciesząca oczy grafika, z pewnością działają tu na korzyść.

    Zalety:

    – jasna instrukcja
    – ładna grafika
    – sensowna mechanika gry
    – dodatkowe warianty gry
    – szybka rozgrywka
    – skrót zasad
    – nie tylko dla fanów piłki nożnej
    – duża interakcja
    – konieczność myślenia
    – na dwie osoby

    Wady:

    – na dwie osoby
    – wymagana znajomość podstaw piłki nożnej
    – niedopowiedzenia w instrukcji
    – duża losowość

    Czy w ogóle grać w piłkę nożną?

    Powiem szczerze, że piłki nożnej jako takiej nie lubię. Pokopać czasem mogę, ale są fajniejsze sporty. Jeśli chodzi o oglądanie meczu, to absolutnie nie moja bajka, nudzi mnie to, irytują mnie „wystrojone” samochody w barwy Polski i szopka wokół Euro. Jak dla mnie, piłka nożna w ogóle mogłaby nie istnieć…

    … ale „Goool! Mistrzostwa” od Egmonta, to zupełnie inna sprawa. Nauczona doświadczeniem, wiedząc, że wydawnictwo potrafi z najdziwniejszego tematu zrobić fajną planszówkę, postanowiłam spróbować. O dziwo, nie zawiodłam się. Minus jest taki, że aby ogarnąć bardziej skomplikowane zasady, trzeba znać reguły prawdziwej gry. Ale nie trzeba być fanem piłki nożnej, aby polubić tę planszówkę.

    Rzucając kostkami, przesuwając piłkarzy po sztucznej murawie, kopiąc piłkę byłam bardzo skupiona i zaangażowana. Każda rozgrywka, choć pozornie podobna, była inna i wyjątkowa. Wprowadzając dodatkowe zasady, jeszcze bardziej podkręcaliśmy atmosferę. Ponadto mechanika gry ma sens. Akcje, które wykonujemy, wszystko ma odzwierciedlenie w normalnej grze, da się wytłumaczyć, zrozumieć. Nie ma tu akcji z kapelusza, to co robimy jest bardzo spójne, przez co realistyczne. Momentami czułam się niczym prawdziwy piłkarz. Jeśli ja to tak odbieram, to co mają powiedzieć kibice?

    Po rozgrywce, myśląc o tej grze, doszłam do wniosku, że szkoda, że nie mam telewizji i nie należę do grona osób, jarających się meczami. „Goool! Mistrzostwa” byłoby wspaniałym wprowadzeniem, wejściem w klimat przed oglądaniem prawdziwego meczu. Każdy pub, każdy bar sportowy, powinien mieć kilka egzemplarzy, aby kibice przed i po meczu, mogli rozegrać swoją grę, popijając piwko. To byłby fajny klimat. Na tyle fajny, że chciałabym wziąć w tym udział. Oczywiście gdyby piłka nożna mnie obchodziła.

    Liczba graczy: 2
    Wiek: od 8 – 108 lat
    Czas gry: 30 minut
    Wydawca: Egmont
    Autor: Corne Van Moorsel
    Ilustracje: Marek Szyszko

    Za grę dziękuję wydawnictwu:
    egmontlogo