CV
CV intryguje tytułem. Moją rodzinę zaintrygowała tak bardzo, że dostałam tę grę pod choinkę w zeszłym roku. I choć pierwszy raz grałam w nią niemal od razu, niedługo po świętach, to napisanie recenzji odwlekło się jakiś rok. Dziś w końcu się z nią rozprawię.
Co mamy w pudle?
– 87 kart
– 7 kości
– planszę
– 49 żetonów
– notes
– ołówek
– instrukcję
O co w tym wszystkim chodzi?
CV to gra bardzo życiowa. Życiowa, w sensie, że musimy ułożyć swój życiorys. Przechodzimy kolejno przez poszczególne etapy: dzieciństwo, młodość i starość. Nabywamy doświadczenie w pracy, dbamy o swoje zdrowie, relacje, zdobywamy wiedzę i majątek a także mamy jakieś cele w życiu. Wszystko to ma tu pewien związek przyczynowo – skutkowy, jest ułożone z sensem. Przykładowo, posiadanie dziecka daje nam szczęście, ale też odbiera pieniądze. Posiadanie bliźniaków daje więcej szczęścia, a zabiera jeszcze więcej kasy. Sens w tym jest, jest to spójne, fabularnie wszystko trzyma się kupy.
Fabuła fabułą, ale jak się gra? Prosto. To najtrafniejsze określenie. Instrukcja napisana jest w sposób przystępny (choć nie kompletny), raczej nie powinniśmy mieć problemu z rozpoczęciem rozgrywki. Każdy z graczy otrzymuje także ściągę – kartę pomocy, która na początku może okazać się bardzo potrzebna, później już trochę mniej, bo nauczymy się rozpoznawania symboli i wszystko będzie przychodzić z łatwością. Mechanika gry jest banalna. Można nawet stwierdzić, że trochę za łatwa i za mało skomplikowana. Zatem idealna dla początkujących.
Gra polega na zbieraniu kart. Im więcej kart, tym więcej punktów, czyli większa szansa na wygraną. Oczywiście karta karcie nie równa, trzeba trochę pomyśleć co nam się opłaca, co chcielibyśmy zakupić do naszego życiorysu. Niestety na samym myśleniu się to nie opiera. Do dyspozycji mamy kości, których rzut decyduje o naszym losie. (Strach pomyśleć co by było, gdyby kości decydowały o naszej przyszłości w prawdziwym życiu.) Od tego jakie symbole wyrzucimy, będzie zależało jakie karty możemy zakupić. Następnie, dzięki tym kartom które już mamy, będziemy mogli kupować jeszcze więcej kart. Karty są bardzo ładne, ciekawe grafiki i żywa kolorystyka działają tutaj na korzyść. Niestety, to nie wystarczy, by skłonić do grania partii za partią. Gra nie cieszy się wysoką regrywalnością.
Według mnie, powód tego jest oczywisty: brak interakcji. Zdarzają się jakieś karty, które pozwalają na wykorzystanie symbolu przeciwnika, ale na tym się kończy. Brakuje tu interakcji, a szczególnie negatywnej, która mogłaby zaostrzyć rozrywkę i sprawić by po jednej grze, chciało się rozpocząć kolejną by się zemścić. Bez tego jest trochę mdło. Każdy coś tam rzuca, dłubie, działa na swoją korzyść, a poza tym nic się nie dzieje. Duża losowość również nie jest pomocna.
Nie mniej skalowanie gry jest bardzo dobre. Bez problemu można zagrać w dwie, trzy czy cztery osoby. Nie odczułam dużych różnic przy żadnej z tych konfiguracji. Zatem jeśli chodzi o ilość osób, jest dość uniwersalnie.
Łatwość gry, o której już wspominałam, to także zasługa oznaczeń. Intuicyjne symbole sprawiają, że bardzo szybko nauczymy się co nam się opłaca, a czego lepiej unikać. Ładne kości z czytelnymi grafikami też są sporą zaletą.
Zalety:
– ładna grafika
– dobrze się skaluje
– kości
– prosta mechanika
– wypraska
– dodatkowe karty
– intuicyjne oznaczenia
– czytelne symbole
– karty z sensem
– ukryty cel
– „ściąga” dla każdego gracza
– notesik na punkty + ołówek
Wady:
– duża losowość
– mała interakcja
– niedopowiedzenia w instrukcji
– mała regrywalność
Czy w ogóle warto układać swój życiorys?
Warto, aczkolwiek nie jest to gra, która w takiej formie (bez dodatku) zagości na długo na Waszym stole, chociażby ze względu na dużą losowość. Jednakże jest to pozycja, którą warto sprawdzić w rodzinnym gronie, rozerwać się wraz z tymi, którym planszówki są obce i dopiero zaczynają przygodę z nimi. Prosta mechanika nie odstraszy ich. Z kolei ukryte cele graczy, dodadzą trochę niepewności.
Dodatkowym atutem jest tutaj notesik i ołówek. Niby takie nic, bo przecież każdy ma kawał kartki i coś do pisania, ale fajnie jest mieć to od razu w zestawie. Wyjeżdżasz gdzieś, zabierasz grę ze sobą, otwierasz pudło i masz już wszystko, nie musisz kombinować skąd wziąć coś do zapisywania punktacji. Jest to bardzo wygodne i najzwyczajniej miłe.
Wydaje mi się, że ogólnie Granna ma właśnie takie fajne, miłe podejście do klientów. Na tyle instrukcji jest dopisek, że jeśli chce się otrzymać dodatkowe karty do gry, trzeba napisać do nich maila i podesłać swój adres. I faktycznie, zrobiłam to i otrzymałam karty promocyjne i jeszcze jakieś gadżety w postaci zakładek. Mało tego, wcześniej nie wiedziałam, że taki dodatek można otrzymać, umknął mi ten zapis. Granna sama napisała do mnie w tej sprawie na fejsbuku, widząc zdjęcie gry. Gdyby nie to, pewnie bym o tym nie wiedziała. Fajnie? Myślę, że bardzo fajnie. Jak dla mnie to jest olbrzymi plus, gdyż kontakt z klientem to jakaś porażka w niektórych wydawnictwach. Tu pokazują, że jak się chce, to można zrobić tak, żeby było dobrze i przyjemnie.
Podstawowe informacje:
Liczba graczy: 2 – 4 osób
Wiek: od 10 lat
Czas gry: 60 minut
Autor: Filip Miłuński
Ilustracje: Piotr Socha
Wydawca: Granna
Jedna myśl na “CV”