7 rund

7 rund to kolejna gra z serii „do plecaka”. Czyli z serii mini gier, które idealnie nadają się na wszelakie wyjazdy, bowiem nie zajmują dużo miejsca, za to dają dużo radości.

Przyznam, że na początku, czytając instrukcję, gra nie napawała mnie entuzjazmem. Miałam wrażenie, że będzie nudno, powtarzalnie, że niechętnie będę grać, a zapamiętanie co robią, które karty, będzie trwało w nieskończoność, bo wydawały mi się one jakieś takie nieintuicyjne…

Na szczęście bardzo szybko, rozgrywka naprostowała moje myślenie!

Co mamy w pudle?

  • karty
  • instrukcję

Zalety:

– prosta mechanika
– szybka rozgrywka
– małe pudło
– intensywne kolory
– negatywna interakcja

Wady:

  • trzeba liczyć
  • pilnowanie rund

W grze chodzi o to, by uzbierać jak najwięcej punktów (mieć jak największą sumę z kart na ręce). Także liczenie na koniec może być przeszkodą dla najmłodszych graczy, lub takich jak ja, którzy czasem gdy są zmęczeni, to mają problem z dodawaniem najprostszych działań.

Jak sama nazwa wskazuje, rund jest 7 i to pilnowanie rund było dla mnie najtrudniejsze i najbardziej upierdliwe z całej gry. Pomijając ten aspekt, szło bardzo sprawnie i niemal bezboleśnie.

Ok, trochę bólu było, ponieważ w grze jest odrobina negatywnej interakcji i jak już się cieszę, że mam pięknie uzbierane karty o wysokich nominałach i nagle ktoś mi je zabierze, to jest przykro. Więcej radości daje zaburzenie czyjegoś planu.

Każda z kart ma jakąś funkcję, zatem zagrywając ją, musimy wykonać pewną aktywność (poza jednym numerkiem, który jest neutralny). Możemy kraść karty, kazać wyrzucić, wymieniać… Różne, znane z innych gier, niezbyt wymyślne manewry. Ale jak zebrać je w całość i ułożyć w taki sposób, że nie zawsze opłaca nam się pozbywać danej karty, choć jednocześnie się opłaca… Cóż, o to właśnie chodzi o to jest w tym fajne, że trochę trzeba poryzykować.

Gra jest bardzo wciągająca, regrywalna. Chcieliśmy zagrać raz, nie udało się, bo co chwilę trzeba było się zrewanżować. Dobrze się skaluje.

7 Rund to według mnie wspaniała pozycja właśnie na wakacje. Ze mną już raz jechała na wycieczkę, niebawem pojedziemy razem na dłuższy urlop. Jak mówiłam, zajmuje mało miejsca, a daje sporo radochy. Nie jest to nic wymyślnego, raczej prosta karcianka. Na tyle prosta, że można grać praktycznie z każdym, co czyni ją uniwersalną i jeszcze lepszą na wakacje!

Podstawowe informacje:
Liczba graczy: 2-5 osób
Wiek: 8+ lat
Wydawca: Egmont
Autor: Thomas Balk

Za grę dziękuję wydawnictwu:

egmontlogo