fitRewolucja w 4 krokach. Trening, dieta, moda, relaks – Magdalena Derewecka
fitRewolucja w 4 krokach. Trening, dieta, moda, relaks to najnowsza, sportowa propozycja od wydawnictwa SQN. W przeciwieństwie do innych publikacji tego wydawnictwa, nie ma ona ładnej, zachęcającej okładki. Jak dla mnie jest ona wręcz odrzucająca, przywodząca na myśl kobiece pisemka, pełne wyidealizowanych, sfotoszopowanych pań i ich nie zawsze mądrych rad. Cóż, to już powinno dać mi do myślenia. I dało.
Jednakże staram się wyznawać zasadę „nie oceniaj książki po okładce”. A także znam poprzednie publikacje tego wydawnictwa, wiem, że wydają dobre, interesujące rzeczy. Zatem dałam książce szansę.
Nie mogę powiedzieć, że żałuję, bo nie była ona w stu procentach zła. Ale też nie była w najmniejszym stopniu zachwycająca czy też taka, którą z chęcią i wielkim entuzjazmem polecałabym znajomym. Pozycja ta, ma swoje momenty, zdarzają się tu wiadomości godne uwagi, ale nic więcej.
fitRewolucja to taka trochę zbieranina pod redakcją Magdaleny Dereweckiej, redaktorki naczelnej serwisu myfitness.pl. Zgarnęła ona cztery dziewczyny i z ich tekstów stworzyła książkę. Paulina Kuczyńska, Sylwia Nowak, Kasia Dziurska i Ada Palka podobno są znane w świecie sportu, fitnessu no i ogólnie można się na nie często natknąć w social mediach. Ja jestem ignorantką w takich sprawach, ogólnie nie znam ludzi, nie śledzę, nie obserwuję, więc za pośrednictwem tej książki, po raz pierwszy miałam z nimi styczność. A jak wyglądał ten pierwszy kontakt?
Ciekawym i dobrym posunięciem było podzielenie książki na cztery części. Każda z autorek ma swój „temat”, swój dział, w którym jest ekspertką lub za taką ma uchodzić. Pierwszy dział jest o tym, „jak trenować”. Poza śmiesznymi hasłami motywacyjnymi i playlistą Kasi, mamy tu także przykładowe ćwiczenia. Opisy + zdjęcia. Wygląda to nieźle, choć duża część ćwiczeń wydaje mi się znana wszystkim, a niektóre z nich, jakby nie odpowiednie na rozpoczęcie przygody fitnessowej. Mam wrażenie, że początkujący mogliby zrobić sobie krzywdę.
Ada Palka rozdziałem „jak jeść”, można powiedzieć, że ratuje tę książkę. Jest to najlepszy temat, najciekawiej według mnie przedstawiony. Choć „dieta” autorki nie specjalnie mnie przekonuje, to podobają mi się przedstawione tu liczne przepisy, z których z pewnością będę chciała skorzystać.
Sylwia Nowak radzi nam „jak dobrze wyglądać”. W zasadzie mogłam pominąć ten dział, bo absolutnie nie jestem tutaj targetem. Nie maluję się i nie wiem jak mocno musiałabym się uderzyć w głowę, by mimo to malować się idąc na siłownię. Wymyślne fryzury treningowe to też nie moja bajka. Nie mniej, jeśli Was takie rzeczy interesują, to myślę, że będziecie zadowoleni, bo ten dział wydaje mi się zrobiony dość rzetelnie.
Ostatni dział należy do Pauliny Kuczyńskiej. „Jak odpoczywać” to rozdział w zasadzie o niczym. Mam wrażenie, że redaktorka bardzo chciała, aby ten rozdział powstał i został zrobiony na siłę. Dzięki temu możemy dowiedzieć się na przykład jak pakować torbę na wyjazd, albo jak na ten wyjazd uzbierać pieniądze. Można to zrobić np. rzucając używki i odkładając te pieniądze, które normalnie wydalibyśmy na fajki, alkohol lub inne atrakcje. Nie, nie wymyślam, tego wszystkiego dowiedziałam się z fitRewolucji. Jest tu też „domowe SPA” z domowymi przepisami i to chyba jedyny w miarę interesujący fragment w tej części.
To co znajdziemy w każdej części, to plany dnia każdej autorki. Czytając je, nie do końca wiedziałam co mam o nich myśleć. Mam wrażenie, że są one wyidealizowane. Tak jakby krzyczały do czytelnika: „Patrz tu i zazdrość mi jakie mam super życie!” Można to tak odebrać. Bez dzieci, bez zobowiązań, pełen luz. Wstaję sobie późno, wypijam wodę z cytryną albo super świeży koktajl, siadam do kompa i wrzucam posty na fejsa. Idę na trening, robię foty na instagrama, spotykam się z przyjaciółmi i jem super obiadek. Pełna sielanka. Mam wrażenie, że kobiety (bo wątpię, by jakiś facet sięgną po tę pozycję), czytające tę książkę, raczej mają bardziej odpowiedzialne życie. Choć może nie? Może targetem są nastolatki, które także pragną pracować w ten sposób i całe swoje życie skoncentrować na diecie i sporcie? Możliwe. Nie mniej nie ma się co dziwić, że kobiety z okładki (a także licznych zdjęć w środku), wyglądają tak, jak wyglądają. Wygląd, ćwiczenia, dieta – to jest całe ich życie. Wokół tego się ono kręci, to jest ich priorytetem i za to dostają pieniądze. Większość kobiet mogłaby tak wyglądać, gdyby ich życie miało taką strukturę. To jest ta różnica. Plany udostępnione tutaj, trochę śmieszą, ale też otwierają oczy tym, którzy mają trochę za dużo kilogramów i patrząc na tego typu fotki, myślą sobie: „ale jestem beznadziejna, nigdy nie będę wyglądać jak one.” Nie będziesz. A wiesz dlaczego? Bo masz inne priorytetu w życiu. I to też jest ok.
fitRewolucja w 4 krokach. Trening, dieta, moda, relaks broni się pięknym wydaniem. Mnóstwo kolorowych zdjęć, dobrze wkomponowane w nie teksty, ładny układ stron, pięknie pachnący papier. Tak, wygląd robi tutaj swoje. SQN świetnie wydaje książki, aczkolwiek jak widać, nie zawsze ich treść zachwyca. Za to trzeba przyznać tutaj jedną rzecz. Okładka, choć według mnie obrzydliwa, jest tutaj trafiona i adekwatna do zawartości. Z wierzchu wygląda jak damskie pisemko, wewnątrz jest czymś tego rodzaju. Łudziłam się, że zastanę tam jednak coś innego. Niestety, tym razem się zawiodłam.
Za książkę dziękuję wydawnictwu:
