Sprawność. Siła. Witalność – Jak CrossFit® zmienił moje życie – T. J. Murphy
CrossFit… Nazwa obiła mi się kiedyś o uszy, ale nie zagłębiałam się nigdy w temat. Wiedziałam tylko, że się ćwiczy bardzo intensywnie i jest fajnie. Jednakże nigdy nie miałam okazji doświadczyć tego na własnej skórze. Pomyślałam, że można by to zmienić, wypróbować ten sport, czy może raczej: sposób życia. Ale nim to zrobię, zapoznam się z teorią, przeczytam co nieco.
Tak właśnie wpadła mi w ręce książka: „Sprawność. Siła. Witalność – Jak CrossFit® zmienił moje życie” – pierwsza w Polsce pozycja o tej dyscyplinie. Muszę przyznać, że jak już w ręce mi wpadła, to wypaść za szybko nie mogła. Ciężko było mnie oderwać od lektury. Ale po kolei.
Zacznijmy najpierw od wydania. Jak przystało na wydawnictwo SQN, okładka aż krzyczy, aby ją dotknąć. Przyjemna w dotyku, delikatna z wyżłobionym tytułem. Wrzeszczy wyrazistą kolorystyką i zachęca krwisto-czerwonymi elementami, byśmy zaczęli czytać lub przynajmniej aby ją otworzyć. Uległam, wysłuchałam jej próśb i otworzyłam. Nie śnieżno- biały, ale dzięki temu leciutki papier i dwa rodzaje czcionki. Osobny krój przeznaczony został na rozpiski harmonogramu ćwiczeń. Do tego rzecz najlepsza: cytaty na marginesach. Jak w brukowcach, wybrane najbardziej soczyste fragmenty z treści. Z tą różnicą, że tutaj są one interesujące i istotne. Z przyjemnością można przerzucać stronę po stronie i czytać same zapiski z marginesów.
T.J. Murphy ze sportem związany jest od dawna, jednakże bieganie jest jego prawdziwą pasją. To upływający czas i kontuzje zmotywowały go, do poszukiwania innej drogi w świecie sportu. Tak właśnie trafił na niesamowicie krętą i wyboistą drogę CrossFit, o czym opowiada, przelewając swoje myśli i wspomnienia na papier. Przedstawia nam tę, jeszcze świeżą w Polsce, dyscyplinę. Opowiada o tym jak powstała, jak się rozwijała. Obszernie opisuje rozmaite ćwiczenia, abyśmy mogli je sobie wyobrazić lub nawet wypróbować. Na końcu książki znajdują się także zdjęcia z dodatkowymi opisami, jak krok po kroku wykonać burpee czy martwy ciąg. Dzięki temu każdy może zaznajomić się z terminologią a także poznać zasady wykonywania ćwiczeń.
„Sprawność. Siła. Witalność – Jak CrossFit® zmienił moje życie” to nie tylko książka instruktażowa, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Jest to pewnego rodzaju autobiografia Murphy’ego. Może niezbyt obszerna czy kompletna, jednakże jest tam sporo elementów autobiograficznych, dzięki czemu wraz z autorem przeżywamy te wszystkie silne emocje, trud włożony w treningi i poświęcenie, jakie towarzyszyło mu każdego dnia. Utożsamiamy się z nim już od pierwszych stron i w pocie czoła, brniemy dalej, czytając i męcząc się wraz z nim. Męcząc się, a jednocześnie odczuwając niesamowitą satysfakcję płynącą z tych niemal masochistycznych treningów.
Wstęp do Polskiego wydania napisał Piotr „Glaca” Mohamed- wokalista zespołu Sweet Noise, który od pewnego czasu także uczęszcza na treningi, a nawet założył swój klub CrossFit’owy. W środku książki znajdują się także kolorowe, dobre jakościowo zdjęcia Glacy podczas treningów. Po co? Przypuszczam, że po to, aby wypromować siebie i swój klub, bo innego powodu tu nie widzę. Bez tych wstawek publikacja z pewnością by nie ucierpiała, a może nawet byłaby lepsza. Według mnie, są one zbędne. No, ale wiadomo, żyjemy w takich czasach, że jak ktoś ma kasę, to reklamować może się wszędzie, nawet w cudzej książce.
Wracamy do pozytywów, bo tych jest tu zdecydowanie więcej. Murphy prezentuje nam najistotniejsze informacje, porządkując je według rozdziałów. Poznajemy nie tylko ćwiczenia, zasady, ale i założenia diety i częstotliwości treningów. To wszystko przeplecione z opowieściami o nim samym, ale także o innych sportowcach, tworzy spójną całość. Ludzie, którzy są jak rodzina, połączeni tą pasją nie zawsze byli tak szczęśliwi jak w danym momencie. Wstrząsające, niekiedy smutne i wzruszające historie osób, w których życiu pojawił się element, „popychający” ich do rozpoczęcia tych katorżniczych treningów, są przekazane tak, że nas nie nudzą. Za to ciekawią i inspirują.
Myślę, że nie będzie przesadą, jeśli powiem, że czytając ma się ochotę wstać i pójść ćwiczyć. Już sama treść daje nam wielkiego kopa. Kopa mocnego, który daje nam energię i potężną motywację do działania. Jedyne co nas powstrzymuje to fakt, że książkę czyta się tak dobrze, że nie chcemy jej odkładać. Ale teraz już nic mnie nie powstrzymuje. Oficjalnie skończyłam czytać. Napiszę recenzję i mogę z czystym sumieniem iść na siłownię.
Ale czym tak naprawdę jest trening CrossFit? Według mnie pewnego rodzaju spotkaniem rodzinnym czy nawet rodziną. Rodziną, która jest bardzo zdeterminowana, walczy i motywuje się nawzajem. Rodziną, która wspiera się wzajemnie i nigdy się nie poddaje. Rodziną, która jest skłonna poświęcić wiele, by dotrzeć do upragnionego celu. Rodziną, do której chyba każdy chciałby należeć. I każdy należeć może. Wystarczy zrobić ten pierwszy, najtrudniejszy, krok i udać się na trening, aby do niej dołączyć.
Przyznam, że mam dość ambiwalentne odczucia po lekturze. Cieszę się, że skończyłam czytać, bo teraz mogę wcielić w życie to, czego się nauczyłam. Mogę przeobrazić teorię, której było sporo, w praktykę, za którą tak tęskniłam czytając. Z drugiej strony, czuję pewien niedosyt. Mam wrażenie, że książka była za krótka, przez to właśnie, że była tak dobra. Żałuję tego, że to już koniec. Jednocześnie mam nadzieję, że nie jest to koniec na zawsze i, że kiedyś doczekam się kontynuacji. Kontynuacji, na równie wysokim poziomie i wydanej w tak dobrym stylu. Tak więc T.J. Murphy i wydawnictwo SQN, do roboty, liczę na Was!
Za książkę dziękuję wydawnictwu:

Jedna myśl na “Sprawność. Siła. Witalność – Jak CrossFit® zmienił moje życie – T. J. Murphy”