Kwarantanna VS. Planszówkowicze: W jakie planszówki można grać przez Skype?

Dziś po raz pierwszy macie dwie wersje: tekstową i filmową. Wybierzcie mądrze! 😉

 

Tekst powstał w nocy, tuż po graniu. Z kolei następnego dnia, uznałam, że skoro mam tyle czasu, to niech będzie, spełnię marzenie pewnych osób i spróbuję nagrać film. W ten oto sposób, pierwszy raz zawitałam na Youtubie planszówkowo:

Jak Wam się widzi taka forma?


A poniżej już klasycznie, opcja pisana, z linkami, itd. itp.

Nastały ciężkie czasy. Ciężkie czasy dla całej ludzkości, ale też ciężkie czasy dla planszówkowiczów. Oczywiście nie dla wszystkich, tylko dla tych odizolowanych. Ja mam tyle szczęścia, że mam pod swoim dachem idealnego współgracza i w momencie gdy mamy gry, które śmigają na dwie osoby, to możemy grać i grać i grać… Zatem jest to idealny układ.

Problem pojawia się, gdy ktoś tego współgracza nie ma, a jest rozsądnym, mądrym człowieczkiem, który nie szlaja się po świecie tylko po to by z kimś zagrać i siedzi bezpiecznie w domu. No i problem pojawia się też wtedy, gdy np. chce się zagrać w więcej osób, z osobami, które mieszkają gdzieś dalej, a obecnie nie ma możliwości spotkania się z tymi ludźmi realnie, na żywo, bo kwarantanna.

W tym roku ja, mój współgracz domowy i jeszcze dwie istoty, uznaliśmy, że będziemy się spotykać na planszówki minimum raz w miesiącu. Cztery osoby, trzy różne chaty, co miesiąc inna lokalizacja, inne gry, inne żarcie, przygotowane przez inną osobę. Bardzo fajny pomysł, super działał, niestety do czasu, bo nadeszła pandemia. I nie mam teraz na myśli jednej z najlepszych moim zdaniem gier planszowych, w którą ostatnio grywaliśmy nagminnie. Mam na myśli to prawdziwe, realne cholerstwo, które sprawiło, że utknęliśmy w chacie i nie możemy się spotkać by grać. Na ostatnim spotkaniu w lutym ustaliliśmy kolejny termin: 28.03. Niestety, nie mógł on zostać zrealizowany tak jak planowaliśmy. Ale nikt nie chciał odpuścić, padł pomysł, by użyć w tym celu Skype’a, pokombinować w ten sposób. Zainstalowaliśmy to szatańskie oprogramowanie i zrobiliśmy to!

Tu oczywiście pojawił się problem z doborem gier. Mieliśmy kilka pomysłów, kilka zrealizowaliśmy, kolejne zostaną przetestowane innym razem. Chcieliśmy też zobaczyć w co inni grają w obecnym czasie. Ku naszmeu zaskoczeniu, większość osób przerzuciła się na gry online. Nie ma żadnego sensownego tekstu z propozycjami klasycznych planszówek, które można użyć za pośrednictwem Skype’a. Uznałam, że czas by ktoś w końcu to „zebrał”. A jeśli nikt nie chce, to ja to zrobię. Po co? Po to bym w takich sytuacjach miała swoją listę z której łatwiej będzie mi dobrać gry w przyszłości. A przy okazji, może ktoś z Was też jest smutny, cierpiący i ma ochotę z kimś zagrać w ten właśnie dziwaczny, ale jakże śmieszny sposób. Muszę przyznać, że ja bawiłam się wyśmienicie. Chyba nawet bawiło mnie to bardziej niż klasyczne granie. Dużo pewnie zależy od składu, ale w tym składzie gra się tak dobrze, że za kilka dni ponawiamy akcję.

W co da się grać przez Skype’a?

Story Cubes

Gra banalna, łatwa, przyjemna, niekiedy śmieszna. Dla tych co nie znają: rzucamy 9 kości, na podstawie obrazków jakie wypadną, opowiadamy historię. My opowiadaliśmy w taki sposób, że historię opowiadaliśmy wspólnie, tzn. każdy „dokładał” fragment ze swoim obrazkiem.
Jak to rozwiązać technicznie?
Stosowaliśmy dwie opcje:

  1. Wyrzucamy wszystkie kości, robimy zdjęcie i wysyłamy na Messengerze do reszty graczy.
  2. Rzucamy każdą kością po kolei (wtedy jest większe zaskoczenie, bo nie wiadomo co będzie dalej). Pokazujemy symbol do kamery, mówimy co to jest żeby nie było wątpliwości.

Idzie to całkiem nieźle. Bardzo sprawnie. I w sumie ta gra zyskuje nawet trochę uroku na Skype, bo jest śmieszniej niż normalnie. A wiadomo, nie jest to gra przy której chce się spędzać cały wieczór. Taka jedna, dwie historyjki na rozgrzewkę i wystarczy.

Łap za słówka

Bardzo fajna gra słowna. Takie „Państwa i miasta” ulepszone negatywną interakcją. Spoko opcja, łatwa do ogarnięcia przez sieć. Każdy musi przygotować sobie kartkę i coś do pisania. Osoba posiadająca egzemplarz gry rzuca kości, mówi reszcie jakie są kategorie. Gracze wybierają kategorie, losujemy literkę i wio. Każdy zapisuje swoje, później sprawdzamy, czytamy, punktujemy. Wychodzi świetnie, bo jak każdy siedzi przy swoim komputerze, to nie trzeba używać zasłonek, bo nie sposób spisywać od przeciwników. Świetna opcja na czas kwarantanny.

Dopasowani

Ta gra co prawda posiada planszę, ale służy ona jedynie do ogarniania punktacji, może to robić jedna osoba. Jedyny warunek jaki trzeba tu spełnić to: mieć parzystą ilość graczy. Mało tego, jak ma się zdyscyplinowaną ekipę, to można mieć nawet więcej osób niż jest to przewidziane w instrukcji. Każdy bierze kartkę i coś do pisania, dobieracie się w pary. Osoba z grą losuje karty, czyta zagadnienia, odwraca klepsydrę lub odpala inny odmierzacz czasu i wio – zapisujecie odpowiedzi, a później sprawdzacie i przyznajecie punkty.

Winnica

Świetna gra, na duuuuużą, praktycznie nieograniczoną ilość osób. Jedyne co nas ogranicza to kartki, na których rysuje się drogę. Zatem jak zagrać przez sieć? Jedyne co trzeba zrobić to podzielić się owymi kartkami ze współgraczami. Granna wprowadziła możliwość zakupienia dodatkowych notesów, co jest super opcją. Ale myślę, że w obecnych czasach nikt nie będzie miał za złe jeśli zrobimy sobie ksero kartek. Albo raczej skan, który wyślemy do naszych potencjalnych współgraczy, którzy odbywają kwarantannę w innym miejscu, aby mogli je sobie wydrukować i dołączyć do gry,

EDIT: Dziś graliśmy w Winnicę patentem eko. Gracze mieli zdjęcie karteczek i rysowali drogi w paincie/ na telefonie. Spoko patent, śmigało ekstra.

Owe kartki mają też narysowane symbole kart, więc losując je, nawet nie musimy pokazywać ich do kamery, wystarczy, że podamy numerek symbolizujący daną drogę. Jeszcze nie testowałam tego przez neta, ale zdarzało mi się prowadzić rozgrywki w niemal 30. osobowych grupach, więc wiem, że tu wszystko jest możliwe i sprawdza się wspaniale w przeróżnych sytuacjach. Czas pandemii może być jedną z nich.

Podobne gry tego typu to chociażby:
Kolejowy Szlak: Głęboki błękit

Kolejowy Szlak: Płomienna czerwień

Welcome to… Miasteczko marzeń

Tajny Agent

Jedna osoba jest Tajnym Agentem, który ukrywa się w jakimś Państwie, reszta zgaduje w jakim. Karty z państwami do wyboru są jawne dla wszystkich, zatem bez problemu można zrobić zdjęcie, by każdy miał do tego wgląd.

Jeśli chodzi o karty zawierające pytania, tutaj może być problem, ale wystarczy wprowadzić małą modyfikację. Otóż nie rozdzielamy kart między graczy, tylko ich pula jest wspólna, dzięki czemu możemy sobie dłużej pogadać, podyskutować czy nawet się pokłócić. Bo przecież właśnie o to chodzi w tym czasie, by mieć jakąś interakcję z ludźmi, a to jest świetna metoda.

Detektyw

Wyśmienita gra. A dlaczego jeszcze nie ma recenzji? A no dlatego, że jeszcze nie wszystkie scenariusze za mną. Niemniej jest to gra od Portal Games. Gra, która posiada scenariusze, detektywistyczne zagadki, a także specjalny system komputerowy, który pozwala na wpisywanie tropów pomocnych do rozwikłania zagadek. Myślę, że w tym czasie wszelakie gry zawierające scenariusz, jakąś historię są pożądane i łatwe do zaadaptowania w takich warunkach. Z Detektywem nie próbowałam i chyba nie będę, bo wolę grać „na żywo”. Niemniej myślę, że wielu osobom taka forma przypadnie do gustu.

Tajniacy, Tajniacy bez cenzury, itd. itp.

Według mnie, jedna z lepszych imprezówek. Również możliwa do grania na odległość. Rozkładamy karty ze słowami na stole, robimy zdjęcie tego tworu i wysyłamy do graczy. Następnie dwoje kapitanów musi mieć dostęp do schematu z informacją, które karty należą do której drużyny. Tutaj ważne jest to, by tylko kapitanowie mieli tę kartę. No i nie jest to problem, bo nawet jeśli nie mają oni egzemplarza gry, wystarczy przesłać im kilka zdjęć, między sobą (telefonicznie, na messengerze, gdziekolwiek) ustalą, który wybierają. Ważne jest, by dogadali się jak kafel jest ustawiony, aby nie było sytuacji, że jeden z nich gra „do góry nogami”. Następnie gra idzie według standardowych zasad i procedur. Jeszcze tego nie robiłam, ale za kilka dni sprawdzę czy mój plan da się zrealizować. Myślę, że zapowiada się świetna zabawa.