Parasol pana Pantalona – Zbigniew Dmitroca
„Parasol pana Pantalona” to już książka wkraczająca na wyższy level. Poziom drugi, czyli dłuższe i trudniejsze zdania. A także bardziej skomplikowana i ambitniejsza historyjka.
Jednakże momentami miałam wrażenie, że zbyt skomplikowana. Może nie tyle chodzi o samą fabułę jaką zaprezentował nam Zbigniew Dmitroca, ale raczej słowa, których użył w tekście. Takie słowa jak: skonfundowany, skonstatować czy kontratakować wydają mi się dość skomplikowane jak na 5-cio latka… No, ale może w obecnych czasach dzieci rozwijają się szybciej i tego typu słownictwo nie stanowi dla nich problemu. Ja będąc w przedszkolu, chyba tak nie mówiłam.
To co mnie drażniło, to błędna pisownia słowa mail. Już nie czepiam się tego, że teoretycznie powinien to być e- mail. Jednakże tekst, że bohater wyśle coś „mejlem” trochę mnie zniesmaczył. Błędna pisownia w książeczce dla dzieci? Bardzo zły pomysł.
Natomiast graficznie prezentuje się to bardzo ładnie. Marianna Sztyma świetnie zilustrowała całe, niespełna 50-cio stronicowe czytadełko.
Info o serii:
http://agapilecka.pl/blog/czytam-sobie-egmont/
Za książkę dziękuję wydawnictwu: