Nie Przebaczaj – Kuba Ryszkiewicz, Marianna Strychowska

„Nie przebaczaj” to komiks, który powstał dzięki akcji crowdfundingowej na portalu wspieramkulture.pl. No i oczywiście dzięki twórcom, bo przecież bez nich, nic by nie powstało.Kuba Ryszkiewicz to kulturoznawca, filolog i scenarzysta. W sieci znany dzięki swoim podcastom. Marianna Strychowska zajmuje się szeroko pojętą grafiką. Ilustracje, rysunki no i oczywiście komiksy!

Akcja komiksu rozpoczyna się w przedwojennej Warszawie. W pierwszej chwili, przeraziłam się, myśląc, że całość będzie ostro podszyta historią itd. Jednakże informacja znajdująca się na okładce z tyłu, uspokoiła mnie. „To nie jest komiks historyczny i wydarzenia w nim przedstawione nie miały miejsca, a wszelkie podobieństwo do realnych postaci czy wydarzeń jest całkowicie przypadkowe.” – ten tekst sprawił, że już bez obaw i z jeszcze większą chęcią chwyciłam za komiks i zatopiłam się w lekturze.

Jeśli chodzi o treść, to na szczególne uznanie zasługuje tutaj rusyfikacja języka. Może nie brzmi to jak zaleta, jednakże dodaje to klimat, wprowadza świetny nastrój. Na początku obawiałam się, że jako osoba nie znająca rosyjskiego, będę miała problemy ze zrozumieniem treści. Okazało się, że moje obawy nie były uzasadnione. Wszystko było zrozumiałe. Powiem więcej, nawet jeśli ktoś po samej treści nie złapałby o co chodzi, wystarczy, że spojrzy na rysunki. Marianna świetnie oddaje emocje postaci, więc nawet bez słów, wiadomo o co chodzi.

No właśnie, grafika… Mogłoby się wydawać, że czarno- białe rysunki są jakieś takie gorsze, nie dorobione. Nic bardziej mylnego. Ilustracje dopracowane są w każdym szczególe, sprawiają, że chce się przeglądać stronę za stroną, wciągają. Poza tym, brak kolorów idealnie pasuje do klimatu. Melancholijne, dość smutne treści zostają podkreślone jeszcze bardziej, dzięki braku barw. Cały świat, wszystko jest szare, przygnębiające, dokładnie tak jak rysunki. Idealnie to ze sobą współgra. Zatem brak kolorów jest tu jak najbardziej trafiony.

O ile początek opowieści jest zwyczajnie dobry, w porządku czy też po prostu ok, tak później robi się co raz lepiej. Akcja się rozwija, historia staje się co raz bardziej intrygująca. Gdy dotarłam do punktu kulminacyjnego, moje zaciekawienie wzrosło do monstrualnych rozmiarów i w tym momencie pojawił się tak dobrze znany napis: „CDN”. Oniemiałam. To super, że ciąg dalszy nastąpi. Ale kiedy on nastąpi? Kiedy się doczekam dalszej historii?

Z tymi pytaniami zostawili mnie autorzy. Fakt, że dręczą mnie one i zastanawiam się nad nimi non stop, to najlepszy dowód na to, że komiks jest godny uwagi. Ładnie wydany, ciekawa fabuła, przepiękne rysunki. Czyli wszystko to, co dobry komiks powinien posiadać. Jedyny minus jest taki, że zakończył się szybko. Jak dla mnie, zdecydowanie za szybko. Ale czekam, uzbrajam się w cierpliwość i czekam na kontynuację. A Wam radzę chwycić za tę pierwszą część, zapoznać się z nią, delektować się nią i wraz ze mną czekać na ciąg dalszy, który niebawem mam nadzieję nastąpi.



Za komiks dziękuję:
autorom „Nie Przebaczaj”