Łap za słówka! – Pomysłowa gra językowa
Łap za słówka! – Pomysłowa gra językowa to już trzecia odsłona słówkowej gry od Egmonta. Tym razem bez kostek i w wersji mocno „stołowej” a nie podróżnej. Czyli coś nowego, choć w dalszym ciągu podpartego starym, dobrym mechanizmem.
O co w tym wszystkim chodzi?
Jak to zazwyczaj bywa, chodzi o zwycięstwo. Najpierw musimy rozłożyć karty, które utworzą nam planszę. Następnie możemy wylosować wspólną kategorię dla wszystkich i wypisywać skojarzenia. Im więcej, tym lepiej – wiadomo. Niemniej tu dochodzi mały twist, odrobina hazardu – obstawianie ile się odgadnie.
To ciekawy manewr, bowiem możemy być świetni w wymyślaniu słów, a jednocześnie przegrać, z powodu przecenienia lub niedoszacowania swoich umiejętności. To z pewnością element, który wyróżnia tę edycję na tle poprzednich. Coś co podbija emocje, jednocześnie dodaje sporą dawkę niepewności i nieprzewidywalności do gry.
Co mamy w pudle?
– 48 kart zadań
– 48 kart punktów
– 12 kart utrudnień
– kartę startu
– kartę mety
– 12 kart utrudnień
– 8 pionków
– klepsydrę
– notes
– instrukcję
Zalety:
– prosta mechanika gry
– dobra regrywalność
– ładnie wykonana
– dużo kategorii
– trzeba myśleć
– dobrze się skaluje
– małe pudełko
Wady:
– zajmuje dużo miejsca
Czy w ogóle warto łapać słówka?
Od zawsze lubię tę serię i twierdzę, że warto w nią grać. Podczas pandemii opracowaliśmy nawet system jak zrobić to online, za pośrednictwem Skype. Natomiast czy warto chwytać za tę odsłonę? Nadal warto. Niemniej w moim odczuciu, jest to najsłabsza pozycja z tego cyklu. Nie dlatego, że jest zła – dlatego, że poprzednie są lepsze.
Liczba graczy: 3-8 osób
Wiek: 10-110
Wydawca: Egmont
Autorzy: Wolfgang Kramer, Michael Kiesling
Za grę dziękuję wydawnictwu: