Hay Stax
Hay Stax to gra, którą czułam, że muszę mieć po doświadczeniu z Dog Pile.
To doświadczenie i w związku z tym wysokie oczekiwania, trochę mnie zgubiły…

Co mamy w pudle?
- 36 układanek
- 36 rozwiązań
- 9 zwierząt
- instrukcję

O co w tym wszystkim chodzi?
Chodzi o to, aby ułożyć tytułowy stos zwierzaków. Ładujemy je wszystkie do obory. Klasycznie: wybieramy kartę z zagadką, tam mamy info, które ze zwierzaków biorą udział w tej konkretnej „rundzie” i układamy je w taki sposób, by wszystkie się zmieściły.
No i tu właśnie zaczynają się schody. Tzn. może nie schody, a raczej mankamenty tej konkretnej gry logicznej. Po jej poprzedniczce, moje oczekiwania były bardzo wysokie. Zagadki są proste, choć przy niektórych trzeba się trochę namęczyć. Jednak wiadomo, że czasem jest taki moment, że chcemy się upewnić, sprawdzić lub po prostu mamy dość i pragniemy zobaczyć prawidłowe rozwiązanie. Tu rozwiązania są, ale nie na odwrocie, jak to zazwyczaj bywa, tylko na osobnych kartach. Są dwustronne karty z zadaniami i dwustronne karty z rozwiązaniami. Powiem szczerze, że nie rozumiem tego systemu i mi się nie podoba. O wiele wygodniej jest gdy mamy to na drugiej stronie. A jeśli nie mamy na drugiej stronie, równie dobrze mogłaby być mała książeczka ze wszystkimi odpowiedziami.
Jednakże to co najbardziej mnie wzburzyło to to, co najbardziej podobało mi się w poprzedniej grze z serii. Otóż chodzi o piękne, plastikowe, wygodne do podróży, ale też do układania, pudełeczko. Tu go nie mamy. Mało tego, nie ma tu żadnego pudełka. Wszystko składowane jest w takiej śmieciowej, plastikowej, przezroczystej wyprasce, którą to na ogół wyrzuca się przy odpakowywaniu czegoś. Tutaj to służy do składowania wszystkiego. Nie jest to ani estetyczne, ani wygodne. Zatem największe zalety gry zostały mi odebrane.

Zalety:
– prosta mechanika
– szybka rozgrywka
– ładne zwierzaki
– różne poziomy trudności
– gra jednoosobowa
– trzeba myśleć
Wady:
- kończy się
- brak pudełka
- brzydka „wypraska”
- rozwiązania na osobnych kartach

Czy warto układać zwierzęcy stos?
Niby warto, bo sama w sobie układanka jest ok, choć czasem miałam wątpliwości, czy dane zwierzę zakrywa cały obszar, który miało zakrywać. Natomiast wizualnie nie jest to zachwycające. Zwierzaki są fajne, solidne, ich kolory się wyróżniają dzięki czemu układanie jest wygodne, ale poza tym nie jest to gra najwyższych lotów.
W przeciwieństwie do poprzedniczki, tej nie zabierzemy tak wygodnie w podróż. Nie jest to atrakcyjne pod tym względem. Raczej to taka gra jednorazowa. Kupić, rozłożyć, usiąść przy stole, rozwiązać wszystko na raz i schować w szafie by wyjąć za kilka lat, lub po prostu oddać kolejne osobie. Jest ok, ale nie zachwyca. Cóż, moje oczekiwania były zbyt wygórowane w tym wypadku.

Podstawowe informacje:
Liczba graczy: 1
Wiek: 6+
Autor: Bob Ferron
Wydawca: Rebel
Za grę dziękuję wydawnictwu: