Rick and Morty przedstawiają – Tom 4 – Arbona – Firer – Daniels – Chu – Chang – Ellerby – Lee – Dowdy – Stern – Garbark – Ito

Rick and Morty przedstawiają – Tom 4 jest totalną odmianą po tomie trzecim i wręcz pieję nad nim z zachwytu.

Może komiks jest tak dobry, ale możliwe też, że nałożył się tu piękny timing. Bowiem gdy Hotel Immortal został zasiedlony wakacyjnymi gośćmi, ja też akurat byłam na wakacjach. I to w takim momencie, że gdy zobaczyłam grafikę, na której koleś miał koszulkę z napisem: „Potrzebuję wakacji od moich wakacji” to zaczęłam się tak śmiać, że aż się popłakałam. A później przez długi czas zastanawiałam się czy aby na pewno powodem moich łez jest śmiech.

Po raz kolejny twórcy zaznaczają ważną kwestię, jaką jest inkluzywny język i podejście, rzucając wspaniałe: „Panie, Panowie, Zarazki…”

Często też w kontekście R&M wspominam o nawiązaniach do popkultury. Tu także mojej uwadze nie umknęło zwrócenie się i mrugnięcie oczkiem w stronę Lśnienia.

Z jednej strony zaufanie, z drugiej zabijanie. Trochę śmiechu, ale też momenty smutku czy zadumy. Ogrom emocji, doświadczeń i do tego intrygująca i pociągająca okładka. Taki to właśnie był 4 tom.

Za komiks dziękuję wydawnictwu:

egmontlogo