Czytasz? Powiedz mi o tym!

Dziś dowiedziałam się od pewnej osoby, że czytała moje drabble. A poza tym, że czytała, to nawet jej się podobały. Ta sama osoba powiedziała mi, że bardzo chce przeczytać moje opowiadanie z okazji dnia babci, bo jej koleżanka z pracy ów tekst zachwalała. Gdy wyraziłam zdziwienie, że mam aż dwóch czytelników, okazało się, że jeszcze żona owej osoby „mnie” czyta. O!

Tym oto zawiłym, jakże pięknym wstępem zmierzam do meritum. Otóż nie zdawałam sobie sprawy z tego, że tyle osób obserwuje moje poczynania. Myślałam, że poza rodziną, kilkoma znajomymi i ludźmi, którzy też piszą, nikt nie wie o moim istnieniu. A wychodzi na to, że jednak zdarza się komuś zabłądzić w internecie i co nieco przeczytać.

Osobiście nie znam człowieka, który mnie dziś uświadomił w tej kwestii. Ale serdecznie pozdrawiam jego, żonę i koleżankę z pracy. I dziękuję za zmuszenie mnie do refleksji. Bo tak teraz sobie myślę, myślę i powtórzę to, co już niejednokrotnie mówiłam. Odwiecznie cierpię na niedobór konstruktywnej krytyki. Dlatego jeśli zdarzyło Ci się przeczytać jakieś opowiadanie, powiedz mi o tym. Jak zachwycił/rozczarował Cię jakiś drabbelek – odezwij się. Nie mówię, że macie mi tu pisać recenzję na dziesięć stron, tekstu na pół strony (ale jak chcecie, to śmiało). Wystarczy krótka informacja, krótka myśl, która wpadnie Wam do głowy po lekturze.

Po co mi to? A no po to, że chcę się rozwijać. Jeśli powiecie, że coś jest do dupy, to postaram się, by następnym razem do dupy nie było. A nawet jeśli nie będziecie się jakoś rozgadywać na temat treści, to i tak miło będzie mi wiedzieć, że ktoś przeczytał, serio 😉 Dlatego mówiąc krótko: dawajcie znać gdy coś przeczytacie!

I teraz zastanawiam się, czy nie stworzyć specjalnie dla Was takiej małej zakładki, gdzie będzie można napisać wszystko o wszystkim, w jednym miejscu. Nie wiem czy to by się sprawdzało, tak sobie głośno myślę teraz. Co o tym sądzicie?

Oczywiście pod każdą notką z informacją o nowym tekście też w komentarzach można pisać i niektórzy tak robią. Zawsze też jest fanpage na facebook’u do dyspozycji. No, ale może też się zdarzyć tak, że ktoś się wstydzi przyznać, że takie rzeczy czyta. Ja rozumiem, bo są tacy ludzie, co się ukrywają z tym. Spoko, dla Was też jest ratunek. Mail, wiadomość prywatna na fejsie, żaden problem, można pisać, śmiało.

Naprawdę jestem bardzo ciekawa kto tu zagląda. A jeszcze bardziej jestem ciekawa Waszych opinii. To co, ujawnicie się, drodzy czytelnicy? I może Wy macie jakieś pomysły, sugestie jak byście chcieli by to wyglądało? Zrobić Wam nowy dział? Osobnego posta? Co dla Was będzie najwygodniejszą opcją?