Tuwim Cafe. Na każdą okazję
Tuwim Cafe na każdą okazję, to nowy pomysł od Egmonta. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, nie jest to po prostu zwykły zbiorek poezji. Poezja jest, owszem. Ale taka do dzielenia się z innymi.
Tuwim Cafe doczekał się już dwóch egzemplarzy w serii: „na każdą okazję” oraz „na każdą pogodę”. Uznałam, że chętnie zapoznam się z poezją na różnorodne okazję, zatem zdecydowałam się na pierwszy z tomów.
Mała, prostokątna (aczkolwiek bardzo zbliżona do kwadratu) książeczka. Bardzo poręczna. Okładka wyglądająca niczym stara tablica szkolna, z tytułem wypisanym białą i różową kredą. Wygląda to bardzo interesująca, nie mniej ciekawiej zaczyna się robić, gdy otworzymy publikację.
Grube, solidne kartki początkowo były dla mnie sporym zaskoczeniem. Jednak po chwili, gdy zrozumiałam o co chodzi, wyjaśniło się też, dlaczego ich jakość jest tak dobra.
Tuwim Cafe nie jest zwykłym zbiorkiem poezji. To zbiór fragmentów różnorodnych utworów. Ładnie zebrane, estetycznie wydane. Po jednym kawałeczku na każdą stronę. Przy utworze znajduje się miejsce na imię i nazwisko osoby, której dany tekst pragniemy wręczyć. Tak, Tuwim Cafe to książeczka prezentowa. Owszem, można czytać poezję w domowym zaciszu, jednakże to konkretne wydanie, nastawione jest na dzielenie się nią z innymi.
Pomysł jest genialny. Wydanie jest przepiękne. Cena dość spora, ale za jakość i pomysł się płaci, zatem nie jest to zaskoczeniem. Publikacja ma tylko jeden minus. Tzn. dla mnie jest to minus. W całej książeczce nie udało mi się znaleźć żadnego fragmentu, który chciałabym komuś wręczyć. Może jestem specyficznym odbiorcą. Może akurat taki miałam humor. Jednakże w moim przypadku publikacja ta nie spełni swego zadania, gdyż nie będę mogła podzielić się z bliskimi zawartymi tu utworami. Ale może Wy będziecie mieć więcej szczęścia w tej kwestii. Radzę sprawdzić, bo sam pomysł i przepiękne wydanie jest tego warte!
Za książkę dziękuję wydawnictwu: