Edmundopeja – zapowiedź
Dawno, dawno temu, dobra ekipa od Niedobrych Literek zaczęła tworzyć „coś”. Ciężko określić czym jest owe coś. Jest to z pewnością tekst, czyli zlepek literek. Z reguły jest tak, że każda osoba zlepia literki w pojedynkę. Zdarza się, że pewne duety lepią literkową konstrukcję wspólnie. Tym razem zadziało się inaczej. Wydarzyła się rzecz bardziej rozbudowana, dziwniejsza, a może i nawet głupsza. Ludzie Ci postanowili stworzyć tekst w większej ekipie.
Dlaczego dziś o tym mówię? A no dlatego, że także znalazłam się wśród tych ludziów. Także tworzyłam opowieść o Edku. Uczestniczyłam z zaangażowaniem w kreowaniu jego życia, w tworzeniu jego przygód. Była to zabawa niesamowita, bo mogłam pisać co tylko chciałam, nie było tu ograniczeń. Każdy bełkot, każdy idiotyczny pomysł został przyjęty, pchnięty dalej i kontynuowany przez kolejne osoby. Tak, to była bardzo dobra zabawa.
Dziś w sieci pojawił się news, że w końcu ta zabawa ujrzy światło dzienne. Że zostanie zebrana, poskładana i wydrukowana. A po sieci krąży taka oto okładka, stworzona przez Michała Danielewicza.

W zasadzie to tyle co chciałam Wam dziś powiedzieć. Listę wszystkich autorów dokleję później, bo hmm… pisanie odbywało się kilka lat temu, więc nawet nie pamiętam wszystkich, którzy przyłożyli swoje łapki do projektu. Ale jako, że jest tu kilka osób, które nagminnie męczą mnie o nowe publikacje, a moje fragmenty tam są, to informuję, że rusza przedsprzedaż Edmundopeji w klimacie bizarro. Gdzie? Również ciężko mi w to uwierzyć, ale w… Domu Horroru:
Edmundopeja – przedsprzedaż
Nie wiem jak Wy, ale ja nie mogę się już doczekać. Dlaczego? A no dlatego, że za cholerę nie pamiętam jakie bzdury tam nawypisywałam. I w sumie trochę mnie to przeraża 😛