Noe. Za niegodziwość ludzi – Ari Handel, Niko Henrichon, Darren Aronofsky

„Noe. Za niegodziwość ludzi” to pierwszy tom komiksu opowiadającego o biblijnym Noe i jego arce. Ari Handel, Niko Henrichon i najbardziej mi znany z całej trójki: Darren Aronofsky, pięknie przybliżają nam ten fragment biblii.

Całość rozpoczyna fragment z Księgi Rodzaju: „Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi, zasmucił się.” Na ponad sześćdziesięciu stronach komiksu, ukazują nam świat, który wcale nie jest tak pozytywny, jak mogłoby się wydawać. I jeśli ktoś miałby nam go pokazać w postaci komiksu, to myślę, że właśnie tych trzech facetów, idealnie się do tego nadaje.

Darren Aronofsky – jeden z moich ulubionych reżyserów. Znany głównie dzięki filmom: Requiem for a dream, Black Swan czy właśnie Noe: Wybrany przez Boga, który powstał na podstawie tego oto komiksu.

Ari Handel – producent filmowy, pisarz. Współtworzył z Darrenem The Fountain. Pomagał także przy Black Swan i The Wrestler.

Niko Henrichon – to z kolei facet, bez którego to całe przedsięwzięcie nie mogłoby się udać. To komiksowy artysta, stale współpracujący z Marvel Comics i DC Comics. Gdyby nie jego talent, komiks na pewno nie wyglądałby tak, jak wygląda.

noe1

A jak wygląda? Według mnie, bardzo dobrze. Rysunki bardzo dopracowane, szczegółowe. Jednakże mam wrażenie, że trochę mdłe, przytłumione. Lubię żywą, intensywną kolorystykę, która wylewa się z kartek. Tutaj jest jakby stłumiona, zapiaszczona, przez co daje efekt takiej melancholii, smutku. Przeglądając strony, dopadało mnie przygnębienie, zaduma. Czy to źle? W żadnym wypadku. Idealnie pasuje to do prezentowanej treści. Myślę, że w tym przypadku, jest to spora zaleta publikacji.

Natomiast przydałaby się jakaś wada, chociaż jedna, dla zachowania równowagi. I jedna jest. Dość poważna. Każda strona komiksowa, ma numerację, stworzoną przez autora. Z kolei wydawca niezależnie ponumerował strony w książce. Wszystko byłoby ok, gdyby nie jeden mały szczegół. Numery autora i wydawcy, nie pokrywają się. Jest to irytujące i najzwyczajniej brzydko wygląda. Dwa, różne numery na jednej kartce? Według mnie, bardzo zły pomysł. Cóż, zobaczymy jak będzie w drugim tomie.




Za komiks dziękuję wydawnictwu:

Wydawnictwo SQN