Wyścig balonów

Wyścig balonów to tytuł, który dokładnie opisuje co będziemy robić. Będziemy ścigać się balonami. Brzmi intrygująco? Według mnie zdecydowanie tak.

balony

O co w tym wszystkim chodzi?
Chodzi o to by jak najszybciej dofrunąć do celu. Ale żeby nie było tak łatwo, to nasi rywale nie będą wiedzieć który balon należy do nas, a my nie będziemy wiedzieć któremu kibicują oni. Jest to podobny mechanizm jak w przypadku „Pędzącej serii” od Egmonta (Pędzące żółwie, Pędzące ślimaki). Wiemy co mamy, wiemy na czym nam zależy, ale cele innych są niespodzianką, więc jedynie możemy się domyślać co robić, by zniszczyć im plan na zwycięstwo. I ta konspiracja, to kombinowanie jest bardzo atrakcyjne.

kosci balony

To co jest mniej atrakcyjne to niestety grafika. Według mnie jest zbyt ponura, smutna, przygnębiająca. Niemniej kolorystyka to rzecz gustu i to, że mi się nie podoba, to oznacza wyłącznie tyle, że akurat mi się nie podoba, zatem dla mnie jest to wada. Jednak to, co nie jest podyktowane wyłącznie moimi upodobaniami i nie jest tak subiektywne to „widoczność”. Ani ja, ani moi współgracze na planszy nie widzimy balonów. Zlewają się one z tłem. Ciężko je dostrzec, ciężko odróżnić od innych elementów planszy, co bardzo utrudnia rozgrywkę. Wystarczyłoby okrągłe, kartonowe baloniki zastąpić czymkolwiek. Nawet nie musiałaby to być figurka, wystarczyłby jakiś wypukły, półokrągły, kolorowy „dynks”. Coś. Cokolwiek. Byleby wyróżniało się spośród reszty elementów.

Takie odnajdywanie balonów na szybko jest dość problematyczne. Zwłaszcza, że tu faktycznie szybkość jest nie bez znaczenia. Mamy tu klepsydrę, odliczającą pół minuty. Dla mnie zdecydowanie za mało. Dla innych graczy ok, bo dzięki temu są w stanie mnie przyspieszyć i nie wkurzać się, że mój ruch trwa tyle ile z reguły trwa (dłuuugo). Także presję czasu uznałam tu zarówno za wadę jak i za zaletę. Ciężko jest podjąć decyzję o ruchu balonów w tak krótkim tempie i mnie to bardzo wkurza i frustruje. Niemniej jakby wydłużyć czas, gra straciłaby trochę sensu, bo właśnie te szybkie, nie do końca przemyślane i niejednokrotnie błędne decyzje, nadają jej uroku. Ale oczywiście mamy tu wariant dla dzieci, który polega na tym, że klepsydra się z nami nie bawi, nie ma presji czasu.

balony3

Kolejnym graficzno – technicznym mankamentem jest start i meta. Nie bardzo rozumiem dlaczego są one dokładane, ruchome, a tym samym nie wygodne, bo się przesuwają i denerwują. Wydaje mi się, że jest to zrobione trochę na siłę, jakby ktoś chciał by było więcej elementów, które według mnie są zbędne.

Co mamy w pudle?

    – planszę
    – wzornik ruchu
    – płytkę startową
    – płytkę lądowiska
    – żeton pola lądowania
    – 5 żetonów balonów
    – 8 żetonów przeszkód
    – 9 żetonów poczty
    – 26 żetonów kar
    – 4 karty kolejności
    – 5 kart balonów
    – klepsydrę (30 sekund)
    – 5 kości
    – instrukcję

balony2

Zalety:

– konspiracja
– prosta mechanika gry
– dobrze się skaluje
– losowanie kolejności
– wysoka regrywalność
– wariant dla dzieci
– wariant dwuosobowy
– presja czasu

Wady:

– presja czasu
– ponura grafika
– słaba „widoczność”
– ruchomy start i meta

Czy w ogóle warto latać balonem?

Myślę, że tak. Warto. Pomimo moich uwag, uważam, że to dobra gra. W zasadzie to uwagi głównie dotyczą grafiki, wykonania gry, natomiast mechanicznie jest ona bardzo dobra. Wyrzucanie kości, układanie ich pod presją czasu, podejmowanie decyzji i balonowy wyścig pełen konspiracji to coś, co jest bardzo regrywalne. Zwłaszcza, że za każdym razem kolejność rozgrywki jest inna. Losujemy tu karty, które informują nas kto jest pierwszy, drugi, trzeci, a kto ostatni. Dzięki temu nie nudzimy się, nie popadamy w rutynę.

balony pudlo

Dodatkowo gra bardzo dobrze się skaluje. Mamy tu propozycję gry dla dwóch osób. Każda z nich losuje i steruje dwoma balonami, dzięki czemu są jeszcze większe emocje, ale też potrzebne jest większe skupienie, bo ja oczywiście zawsze zapominam którym balonem jestem.

Za to nie zapomniałam, że gra jest dobra. Z pewnością nie do grania z ludźmi, którzy mają problemy ze wzrokiem (choć Ci, którzy mają dobry wzrok też mają problemy z dostrzeganiem balonów na planszy), ale do grania nawet z tymi niedoświadczonymi nadaje się idealnie. Mechanika jest bardzo łatwa, gra przyjemna. Zatem jeśli ktoś ma ochotę polatać balonem, a teraz z racji pory roku nie koniecznie mu się to uda, to ta planszówka jest świetną alternatywą. Zachęcam.

Podstawowe informacje:
Liczba graczy: 2 – 4 osób
Wiek: od 8 lat
Czas gry: ok. 30 minut
Autor: Grzegorz Buźniak
Ilustracje: Ossi Hiekkala
Wydawca: FoxGames

Za grę dziękuję wydawnictwu:
logo-foxgames-2013-color-rgb-01