Latające Burrito: Ekstremalna edycja podwórkowa

Latające Burrito: Ekstremalna edycja podwórkowa to podrasowana wersja tzw. „zbijaka domowego”. Twórcy poszli o krok dalej, tworząc coś nie tylko większego, ale też bardziej odpornego w warunkach poza domowych.

Co mamy w pudle?

  • 120 kart
  • 2 nadmuchiwane burrito (91 cm)
  • łatka
  • instrukcję


https://www.instagram.com/p/Chz6mHIoOiW/

Chyba dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, jeśli powiem, że jest to idealna gra imprezowa. Zakładając oczywiście, że impreza odbywać się będzie na świeżym powietrzu, bowiem ja z pewnością nie chciałabym, by ktoś z moich znajomych biegał po moim mieszkaniu ciskając olbrzymim, dmuchanym burrito. Co prawda u kogoś innego z przyjemnością bym zagrała, niemniej raczej nie jest to gra przeznaczona do domu – szkoda by było rozwalać całą chatę.

Natomiast bieganie, rzucanie tym wielkim dmuchańcem po zebraniu odpowiednich kart, było dla mnie niesamowitą frajdą. Nie tylko świeże powietrze i ruch zrobiły tu swoje, ale także – lub nawet przede wszystkim – możliwość przywalenia wielkim burrito.

Bo w dużej mierze na tym polega ta gra. No ok, może nie, ale dla mnie na tym polegała. Prawdziwe zasady są takie, że trzeba zdobyć punkty. Można je zdobyć dzięki zebraniu odpowiednich kart. Ale można też zrobić, by przeciwnicy punkty stracili – także wiadomo, że to lepszy wariant, bo negatywna interakcja to fun. W dodatku stracą punkty, gdy przegrają z nami walkę na dmuchańce, więc w sumie to kolejny plus takiego sposobu na zwycięstwo. Im więcej im przywalimy, tym większa szansa, że wygramy.

Zalety:

– prosta mechanika
– świetna imprezówka
– ładne wykonanie
– łatka w razie przebicia
– refleks
– przesympatyczne burrita
– dobrej jakości karty
– adekwatna wypraska
– klimat


Wady:

  • zajmuje dużo miejsca
  • długo się dmucha

Dobra, bo teraz wygląda jakby tu chodziło o to by się bić. I w sumie trochę tak jest, natomiast sprzęt do bicia jest lekki, nie groźny i zasady też są jasne. W zasadzie to taki zbijak. Tylko zamiast piłki są wielkie, dmuchane burrita. I nie rzucamy cały czas, a dopiero wtedy, gdy kombinacja kart nam na to pozwoli. Liczy się nie tylko sprawność fizyczna, ale też refleks i strategia, szczególnie przy większej ilości osób.

Czy warto naparzać się burrito?

Latające Burrito: Ekstremalna edycja podwórkowa to według mnie pozycja godna sprawdzenia. Co prawda przygotowanie gry trwa długo, bo jednak te dmuchańce są na tyle duże, że trzeba poświęcić trochę czasu na napchanie ich powietrzem. Niemniej warto ten czas poświęcić, bo zabawa może być przednia. Polecam jako imprezowy przerywnik, by też ruszyć tyłek od stołu, choć na chwilę.

Podstawowe informacje:
Liczba graczy: 2-6 osób
Wiek: 7+
Autor: Brian Spence

Za grę dziękuję wydawnictwu:

znaki rebel3