Łąka


Łąka to gra, która urzeka. Myślę, że jest to najbardziej adekwatne słowo. Urzeka przede wszystkim oprawą graficzną. Urzeka tym jak jest podana, zapakowana. Urzeka mechaniką, rozgrywką, ale też wiedzą przemycaną podczas zabawy. Już sam ten wstęp dla mnie byłby zachętą. Aby zachęcić się jeszcze bardziej, czytajcie dalej.

O co w tym wszystkim chodzi?

Chodzi o to by stworzyć swoją łąkę. Dobrać podłożę, roślinność, zabudowę oraz zwierzynę w taki sposób, by zdobyć jak najwięcej punktów. Mechanizm „budowania” swojego terenu nie jest skomplikowany. Na każdej karcie mamy informację czego potrzebujemy, aby móc dany element dołączyć do naszego zestawu, a także dowiadujemy się co dzięki nowej karcie zyskamy. Proste? Proste!

Schody zaczynają się później. Bowiem gdy dołożymy nową kartę, zakryjemy nią symbole z poprzedniej. Niejednokrotnie potrzebujemy kilku różnych symboli, by otrzymać kolejny z nowej karty. I choć sposób działania jest banalny, to wykonanie tego niekoniecznie. Możemy zagubić się w tym co zbieramy, na co zbieramy, albo zapomnieć dlaczego na przykład zależało nam na jakieś karcie. Dużo tu kombinowania, myślenia, opracowywania najlepszych strategii, które na koniec mogą okazać się nie takie dobre jak nam się wydawało. To wybieranie kart, ciągłe obmyślanie planu i próba realizacji go, nim przeciwnicy nam go pokrzyżują, to właśnie czyni tę grę nie tylko piękną, ale i baaardzo dobrą i niesamowicie regrywalną!

Ale jak już przy pięknie jesteśmy, nie sposób pominąć tutaj piękną oprawę graficzną. Ilustracje Karoliny Kijak podbiły moje serce. Katarzyna Fiebiger odpowiedzialna jest tu za projekt graficzny. Współpraca tych Pań to mistrzostwo. Gra jest po prosu piękna i myślę, że nie tylko gracze, ale też wielbiciele przyrody mogą ją docenić. Dopracowana w każdym calu, cieszy oko.

Do tego dochodzą specjalne, kartonowe korytka – podajniki, w których umieszczamy karty. No i tutaj ukłon w stronę osób koszulkujących karty: po zakoszulkowaniu idealnie mieszczą się do podajników. Z kolei podajniki pięknie umiejscowione zostają w wygodnej wyprasce. Dzięki temu gra nie tylko zyskuje wizualnie, ale też jest wygodna do rozłożenia, co sprawia, że jej regrywalność wzrasta jeszcze bardziej (bo mi na przykład czasem nie chce się grać, bo nie chce mi się czegoś rozkładać).

Plansze z ogniskiem, które pomagają w zapamiętaniu ile rund rozegraliśmy także są bardzo estetyczne. Jest ich kilka, gdyż dopasowane są do różnych ilości graczy (1-4). Zatem autor zadbał tutaj o odpowiednie skalowanie gry. Czy gra dobrze się skaluje? Na to pytanie niestety nie mogę odpowiedzieć, bo nie sprawdziłam tego. Z uwagi na pandemię, gram ostatnio w ograniczonym gronie, maksymalnie dwuosobowym. Za to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że na dwie osoby śmiga idealnie i teraz jak o tym piszę, to trochę irytuję się, że siedzę przy komputerze zamiast trzaskać kolejną rozgrywkę!

Niestety nie mogę się wypowiedzieć jak to jest przy większej ilości osób. Grając miałam taką myśl, że przy większym gronie pewnie trzeba długo czekać, zwłaszcza jeśli ktoś grzebie się z podejmowaniem decyzji tak jak ja. Ale miałam też myśl, że interakcja między graczami jest większa, widząc co ktoś może zbierać, możemy mu to podebrać ze stołu, utrudniając życie. A wiadomo, że negatywna interakcja to – dość paradoksalnie – dobra interakcja! Ale jak to jest naprawdę, musicie sprawdzić sami lub zapytać kogoś, kto ma już takie doświadczenie. Niemniej to co wiem na pewno to to, że gra wymaga dużo miejsca na stole, nawet w przypadku zaledwie dwóch graczy.

Co mamy w pudle?
planszę główną
2 dwustronne plansze ognisk
2 zaślepki do plansz ognisk
184 karty
znacznik rundy
4 dwustronne początkowe karty podłoży
20 żetonów szlaków
4 składane podajniki do kart
11 podstawowych żetonów celów
żeton celu do rozgrywki z kopertą U
12 żetonów premii
28 żetonów dróg
żeton pierwszego gracza
5 kopert (po 6 kart w każdej)
4 znaczniki kolorów
żeton wariantu jednoosobowego
instrukcję

Zalety:

  • piękna grafika
  • prosta mechanika
  • wymaga myślenia
  • wysoka regrywalność
  • dodatkowe urozmaicenia (koperty)
  • wariant jednoosobowy
  • wypraska
  • wygodna do rozkładania
  • indeks kart


Wady:

  • potrzeba dużo miejsca

Czy warto tworzyć łąkę?

Tak! I to bardzo TAAAAAK! Uważam, że to rewelacyjna gra i z przyjemnością będę do niej wracać. Miałam ją pożyczyć znajomej, ale już wiem, że nie ma takiej opcji, bo nie zamierzam wypuszczać jej z rąk, bo co jak zapragnę zagrać akurat teraz, zaraz? Łąka zostaje ze mną!

Co ciekawe, jest to jedna z tych gier, co jeszcze zanim zdążyłam napisać recenzję, kilka osób już mnie o nią podpytało i wiem, że teraz jak o niej piszę, to niektórzy z nich mają ją już na swoim stole, a może nawet są po kilku rozgrywkach. To gra która wyprzedziła ten tekst, która sama się promuje, zachęca… i to bardzo dobrze, bo to jest świetna pozycja!

Jest jeszcze taka wisienka na tym trawiastym torcie… Indeks kart! Nie chodzi tylko o to by ich nie zgubić, bo wiedzieć jakie mają numeracje itd. Chodzi o to, że mamy tu dołączoną taką książeczkę edukacyjną – bo tak chyba można to nazwać. Możemy dowiedzieć się co nieco o różnych gatunkach roślin, poczytać ciekawostek o zwierzętach. Wszystko to jest w formie tabelki, w której znajduje się także miejsce na zapisek dnia w którym udało nam się na żywo zaobserwować dany okaz. To cudowny sposób do zachęcenia nie tylko do „bezmyślnej” gry, ale także do obserwacji przyrody, do bycia bliżej natury.

Łąka poza standardowymi kartami ma także kilka pakiecików kart specjalnych. Jeszcze ich nie otwierałam, gdyż twórca sugeruje by robić to w konkretnych terminach lub specyficznych okazjach, czyli na przykład w Boże Narodzenie lub gdy odwiedzisz Park Narodowy. To bardzo fajny motyw, który w różnych sytuacjach i okolicznościach może urozmaicić nam grę, ale także kolejny element wpływający na jej regrywalność!

O tej regrywalności to dziś piszę i piszę… Chyba czas zagrać! I Wam polecam to samo!

Podstawowe informacje:
Liczba graczy: 1-4
Wiek: 10+
Czas gry: 60 – 90 minut
Autor: Klemens Kalicki
Ilustracje: Karolina Kijak
Projekt graficzny: Katarzyna Fiebiger

Za grę dziękuję wydawnictwu:

znaki rebel3